Czy ogrzewanie elektryczne się opłaca

Publikacja: 01.06.2018 13:30

Czy ogrzewanie elektryczne się opłaca

Foto: 123rf.com

Tańszy prąd nocą miał zachęcać do ekologicznej formy ogrzewania. Ale na razie zainteresowanie tzw. taryfą antysmogową jest słabe.

Taryfy antysmogowe wprowadziła większość koncernów energetycznych. PGE przyznaje, że w ostatnim kwartale o taryfę tę pytało po kilka osób dziennie. Zainteresowanie rosło po publikacjach na ten temat w mediach. Efekt?

– Dziś mamy kilkuset klientów korzystających z oferty antysmogowej – przyznaje Maciej Szczepaniuk, rzecznik PGE. Od razu zastrzega, że jej wdrażanie przypadło na środek okresu grzewczego. Zatem niewielka grupa ludzi miała szansę na zmianę sposobu ogrzewania. Obiektywna ocena wymaga dłuższego okresu. Wnioski najlepiej wyciągać na podstawie pełnych 12 mies.

Energa chce przeprowadzić takie badanie satysfakcji wśród klientów po pierwszym pełnym sezonie grzewczym.
– O tym, co warto udoskonalić, zdecydują opinie naszych klientów, pierwszych użytkowników oferty antysmogowej – tłumaczy Adam Kasprzyk, rzecznik Energi. Od początku marca o taryfę pytało ponad tysiąc osób. Połowa z nich została klientami firmy.

Po kilkuset klientów

– Taryfa antysmogowa jest martwa. Dotychczas każda ze spółek zachęciła do jej zakupu po kilkaset osób. W obszarze dystrybucji Tauronu sprzedało się ok. 200 takich ofert – twierdzi Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego (PAS). Tauron nie chwali się wynikami sprzedaży, ale coraz bardziej rozbudowuje antysmogową ofertę. Obejmuje ona już nie tylko elektryczne urządzenia grzewcze czy dobrane do nich specjalne pakiety na prąd w cennikach dwustrefowych i trójstrefowych, ale także finansowanie zakupu urządzeń w kredycie zero procent.

– Pokrywamy koszty kredytu, a klient oddaje do banku tyle, ile rzeczywiście pożyczył – zachwala Daniel Iwan, kierownik biura prasowego katowickiego koncernu.
Z kolei Energa dofinansowuje zakup urządzeń w kwocie nawet do 5 tys. zł.
Wśród tych, którzy już kupili prąd w taryfie nocnej, są klienci rozpoczynający wykorzystywanie energii do celów grzewczych.

– Dotyczy to głównie nowych instalacji i nowych domów jednorodzinnych, choć pojawiają się także klienci modernizujący ogrzewanie w budynkach wielorodzinnych. Można więc powiedzieć, że z oferty korzysta grupa klientów, dla której w samym założeniu była ona tworzona – zauważa Maciej Szczepaniuk.

Adam Kasprzyk tłumaczy, że korzyści wynikające z kupna energii w taryfie antysmogowej zależą od wielu czynników, m.in. od liczby osób w gospodarstwie domowym, stanu izolacji budynku, poziomu zużycia wody itp. Energa udostępniła klientom kalkulator antysmogowy. Każdy zainteresowany ofertą może dokładnie obliczyć oszczędności dla swojego domu.

Alternatywne rozwiązania

Przedstawiciel Polskiego Alarmu Smogowego dorzuca dziegciu do beczki miodu. Twierdzi, że dystrybutorzy nie reklamują oferty zbyt mocno. Być może uznali, że marże nie są dla nich atrakcyjne. Nie jest ona też opłacalna dla klientów. Większe korzyści mogą osiągnąć, wybierając tzw. taryfę dwustrefową (z tańszą energią nocą i przez dwie godziny w ciągu dnia) lub weekendową (niższe stawki także w weekendy i dni wolne od pracy).

PAS postuluje zwiększenie atrakcyjności taryfy antysmogowej poprzez obniżenie akcyzy, zniesienie opłat wynikających ze wsparcia różnych technologii czy redukcji VAT (z 23 proc. do 8 proc.). – Pozwoliłoby to na obniżenie ceny energii na potrzeby grzewcze z 32 groszy za kWh do 24 groszy. Taka taryfa byłaby konkurencją dla innych źródeł ogrzewania: gazu ziemnego czy węgla – tłumaczy Andrzej Guła. – Taryfa antysmogowa stanowi dopełnienie oferty sprzedawców. Jest rozwiązaniem dla bardzo specyficznej pod względem poboru energii grupy klientów (wysokie zużycie w godzinach nocnych), ale nie jest rozwiązaniem jedynym, jeżeli mówimy o ogrzewaniu elektrycznym – oponuje Maciej Szczepaniuk.
Podkreśla, że dla części klientów z uwagi na technologie ogrzewania korzystniejsza może być np. taryfa weekendowa. W przypadku właściwego doboru oferty i grupy taryfowej oszczędności dla klienta ogrzewającego dom czy mieszkanie mogą wynieść kilkadziesiąt procent.

Za wcześnie na modyfikacje

Na wprowadzenie antysmogowej oferty zdecydowały się nie tylko zobligowane do tego spółki, ale także tzw. alternatywni sprzedawcy. Fortum w ciągu trzech miesięcy przyciągnął ok. 100 indywidualnych odbiorców ogrzewających domy prądem.
– Ich zużycie przekracza średnią krajową o ok. 80 proc. Przeważnie mieszkają w domach jednorodzinnych i do tej pory korzystali ze standardowej taryfy G11 – wskazuje Maciej Kościński, dyrektor marketingu fińskiej spółki. Twierdzi, że mogą oni zaoszczędzić ok. 500–700 zł w skali roku. Firma pracuje nad kolejnymi rozwiązaniami skierowanymi do tej grupy odbiorców.

Jak widać, sprzedaż nowej oferty na razie idzie wolno (biorąc pod uwagę, że mamy prawie 17,5 mln gospodarstw domowych w Polsce, w tym ok. 5,3 mln domów jednorodzinnych). – Jak się wydaje, pełna i miarodajna ocena będzie możliwa dopiero po pełnym sezonie grzewczym 2018/2019. Obecnie nie są prowadzone prace nad zmianą rozporządzenia w zakresie przepisów odnoszących się do taryfy antysmogowej – informuje resort energii. ©℗

Tańszy prąd nocą miał zachęcać do ekologicznej formy ogrzewania. Ale na razie zainteresowanie tzw. taryfą antysmogową jest słabe.

Taryfy antysmogowe wprowadziła większość koncernów energetycznych. PGE przyznaje, że w ostatnim kwartale o taryfę tę pytało po kilka osób dziennie. Zainteresowanie rosło po publikacjach na ten temat w mediach. Efekt?

Pozostało 93% artykułu
Akcje Specjalne
Bezpiecznie przejść przez czas zmian
Akcje Specjalne
Sieci, czyli wąskie gardło transformacji energetycznej
Akcje Specjalne
Dobre chęci to za mało. Jak sfinansować energetyczną rewolucję?
Akcje Specjalne
Węglowe zaszłości. Dłuższy dystans, większe wyzwania
Materiał Promocyjny
Europejczycy chcą ochrony klimatu, ale mają obawy o koszty
Akcje Specjalne
Rolnicy i sadownicy postulują zmiany