Nowe normy jakości węgla to kosztowne inwestycje w kopalniach. Klient nie zapłaci więcej

Nowe normy jakości węgla, które zaczynają obowiązywać, mogą pogrążyć i tak nierentowne już górnictwo. Przed nim widmo spadku popytu i konieczność nowych inwestycji. W latach 30. dla PGG i PKW oznaczać to może nawet koniec sprzedaży odbiorcom indywidualnym. Nie powinno to mieć jednak znaczącego przełożenia na ceny.

Publikacja: 08.01.2025 04:42

Ceny węgla w Polsce: Jak aktualnie się kształtują?

Ceny węgla w Polsce: Jak aktualnie się kształtują?

Foto: Bloomberg

Pod koniec ubiegłego roku zostało opublikowane znowelizowane rozporządzenie w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych. Za jego przygotowanie odpowiadały Ministerstwo Przemysłu oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Dla dwóch spółek węglowych nowe normy oznaczają szybkie pożegnanie się z wciąż wysoko marżowymi produktami. Koszty dostosowania instalacji do przeróbki wysokogatunkowego węgla sięgnąć mogą miliarda złotych.

Nowe normy jakości węgla

Nowe rozporządzenie w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych wprowadza daty graniczne w zakresie możliwości spalania wybranych paliw przez gospodarstwa domowe, a także nowe nazewnictwo paliw stałych. Chodzi o zawartość popiołu, siarki oraz o zmiany nazewnictwa popularnego ekogroszku. Ta nazwa przejdzie do historii bo – zdaniem resortu klimatu – może wprowadzać w błąd.

Foto: Tomasz Sitarski

 Pierwotnie rząd chciał stopniowo podnieść normy jakościowe dla węgla, a finalne restrykcyjne normy miały wejść od lipca 2029 r. Tę datę przesunięto na 2031 r., ustalając łagodniejszy sposób dochodzenia do nowych norm. Nowe normy będą podwyższane sukcesywnie co dwa lata, licząc od 2025 r. W 2031 r. do gospodarstw domowych trafi jedynie ten węgiel, który pozwala na osiągnięcie standardów ekoprojektu, a więc najwyższych norm spalania. Przyjęcie nowych norm węgla było tzw. kamieniem milowym dla realizacji Krajowego Planu Odbudowy. 

Dla kogo nowe normy jakości węgla?

 Nowe normy jakości paliw stałych wpłyną przede wszystkim na największą spółkę górniczą w kraju – Polską Grupę Górniczą. Dla tej firmy wymiernym efektem wprowadzenia nowego rozporządzenia będzie spadek przychodów ze sprzedaży tego surowca. Szacunkowe wartości utraconych przychodów wynikające z braku możliwości sprzedaży niektórych sortymentów węgla opałowego produkowanego przez PGG wyniosą w 2025 r. 69 mln zł, co odpowiada 89 tys. ton, tj. 4 proc., wolumenu krajowej sprzedaży węgla opałowego. Te kwoty będą stale rosnąć. W 2026 r. będzie to 131 mln zł, co odpowiada 165 tys. ton, tj. 8 proc. wolumenu krajowej sprzedaży węgla opałowego. A w 2027 r. będzie to już 172 mln zł, co odpowiada 210 tys. ton, tj. 11 proc. wolumenu krajowej sprzedaży węgla opałowego.

Czytaj więcej

Są nowe normy jakości węgla. Nazwa ekogroszek przejdzie do historii

W podobnym tonie wypowiada się Południowy Koncern Węglowy (dawny Tauron Wydobycie). – Wprowadzone normy wpłyną na sprzedaż węgla w sektorze komunalno-bytowym, bowiem nie wszystkie oferowane obecnie produkty spełnią w przyszłości wymagania jakościowe zawarte w rozporządzeniu – informuje Paulina Mikołajczyk z zespołu ds. strategii i komunikacji PKW. Wprowadzone rozporządzenie po 30 czerwca 2031 r. eliminuje prawie wszystkie sortymenty węgla opałowego produkowane przez PGG i PKW.

W mniejszym stopniu nowe rozporządzenie dotknie Jastrzębską Spółkę Węglową i Bogdankę.  – JSW nie prowadzi sprzedaży węgla dla gospodarstw domowych i do instalacji o nominalnej mocy cieplnej mniejszej niż 1 MW. Odbiorcami są koksownie i zakłady energetyki zawodowej – przypomina Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy JSW. Tożsamo sytuacja przedstawia się w Bogdance.

Czytaj więcej

Rząd ma pomysł na uratowanie polskiego przemysłu przed drogim węglem

 – Wprowadzone normy jakości paliw stałych w minimalnym stopniu wpływają na działalność Bogdanki, gdyż koncentrujemy się na rynku energetyki zawodowej i przemysłowej. Produkowane przez nas asortymenty w większości spełniają nowe wymagania, a sprzedaż drobnym odbiorcom stanowi niewielką część naszego portfela. Z perspektywy długookresowej zmiany te nie będą miały istotnego znaczenia dla naszej działalności – mówi nam Sławomir Krenczyk, zastępca prezesa ds. rozwoju w LW Bogdanka.

 Setki milionów złotych inwestycji

 PGG i PKW zamierzają przygotować się do realizacji tego rozporządzenia. W pierwszej kolejności PGG podejmuje działania, które umożliwią dostosowanie się do wymogów takich jak zmiana opakowań oraz nazewnictwa. Dotychczasowe nazwy groszek plus, groszek premium są zastępowane wg wskazań rozporządzenia. Firmy zmieniają też oferty handlowe i dane na świadectwach jakości paliw stałych.   – Nowe opakowania, oferta i dane na świadectwach będą sukcesywnie zmieniane zgodnie z parametrami określonymi w kolejnych okresach przejściowych zawartych w rozporządzeniu. Ze względu na jakość aktualnie eksploatowanych pokładów oraz fakt, że spółka wykorzystuje już w tej chwili dostępne technologie wzbogacania węgla realizacja rozporządzenia nastąpi również poprzez wycofanie ze sprzedaży surowca niespełniającego wymagań – dodaje Mikołajczyk z PKW.

Czytaj więcej

Ważne informacje dla ogrzewających pelletem i brykietem. Rząd wprowadzi zmiany

Dostosowanie do norm jakości paliw po 2031 r. będzie wymagało już kapitałochłonnej przebudowy infrastruktury technicznej zakładów w celu przygotowania ich do kruszenia sortymentów grubych i średnich do miałów energetycznych.  – Są to dodatkowe koszty dla spółki szacowane na kilkaset milionów złotych – podaje rzeczniczka prasowa PGG Ewa Grudniok.  Podobnego rzędu kwoty dotyczą PKW. – Spółka wykorzystała już wszystkie dostępne technologie wzbogacania węgla i nie jest możliwe dalsze poprawienie jego parametrów jakościowych ze względu na charakterystykę eksploatowanych pokładów. W związku z tym produkowany, a niespełniający norm węgiel będzie musiał być wycofywany ze sprzedaży, co z jednej strony oznacza dla spółki znaczne straty finansowe, a z drugiej może przyczynić się do braków na rynku węgla opałowego – mówi Mikołajczyk. Koszt wycofania z rynku węgla niespełniającego wymagań w kolejnych latach będzie stopniowo wzrastał – wedle wyliczeń PKW – od ok. 270 mln zł w roku 2025 do ok. 500 mln zł od 2027 r.

Wpływ na rynek i ceny dla klientów

W ocenie PGG efektem zaostrzenia norm jakościowych będzie spadek sprzedaży węgla opałowego produkowanego przez polskich producentów, ale nie spowoduje to spadku zużycia i zakupu tego węgla przez gospodarstwa domowe, a jedynie zastąpienie tego paliwa węglem pochodzącym z importu. PKW podaje, że w niej samej poziom sprzedaży w najbliższych dwóch latach może spaść o ok. 200–300 tys. ton rocznie, a od 2027 r. będzie to już ponad 500 tys. ton rocznie. – Wycofywany ze sprzedaży węgiel to najbardziej rentowna część produkcji, co ewidentnie wpłynie na – wskazuje Mikołajczyk.

Czytaj więcej

Aktywiści apelują do premiera Donalda Tuska o szybszą walkę ze smogiem

W ocenie resortu przemysłu nowo wprowadzone wymagania dotyczące jakości paliw stałych nie wpłyną na ceny i podaż ofertowanych paliw. Opublikowane rozporządzenie nie przyczyni się do generowania dodatkowych kosztów dla przedsiębiorstw, gospodarstw domowych, obywateli itp.

Łukasz Horbacz, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla uważa, ze wzrost cen węgla z tytułu nowych norm jakości paliw stałych jest prawdopodobny, ale nie nieunikniony. – Z jednej strony będzie to zależało od czynników rynkowych. Po pierwsze liczba kotłów węglowych będzie spadać, a wiec popyt na węgiel będzie kurczył się w ślad za kurcząca się podaż niższej jakości węgla (zgodnie z nowymi normami). Po drugie będzie to zależało także od cen surowca importowanego do naszej kraju. Z drugiej strony, jak pokazały ostatnie lata, ceny węgla opalowego u największego producenta węgla opalowego w Polsce potrafią funkcjonować w zupełnym oderwaniu od sytuacji popytowo-podażowej. Najwyraźniej firma, która funkcjonuje dzięki wielomiliardowym subsydiom ze skarbu państwa może długoterminowo funkcjonować w oderwaniu od realiów rynkowych – mówi Łukasz Horbacz.

Pod koniec ubiegłego roku zostało opublikowane znowelizowane rozporządzenie w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych. Za jego przygotowanie odpowiadały Ministerstwo Przemysłu oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Dla dwóch spółek węglowych nowe normy oznaczają szybkie pożegnanie się z wciąż wysoko marżowymi produktami. Koszty dostosowania instalacji do przeróbki wysokogatunkowego węgla sięgnąć mogą miliarda złotych.

Nowe normy jakości węgla

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Węgiel
JSW czeka w kolejce po złoże węgla Dębieńsko. Pierwsi byli Niemcy
Węgiel
ZE PAK powoli kończy z węglem. Kolejne bloki odchodzą do przeszłości
Węgiel
Węgiel wrócił do łask. Kto na świecie kupuje go teraz najwięcej
Węgiel
W Rybniku dłużej przy węglu. PGE podjęła decyzję
Materiał Promocyjny
eDO Post – nowa era bezpiecznej komunikacji cyfrowej dla biznesu
Węgiel
Barbórka w Katowicach. Węgiel ma być nadal filarem bezpieczeństwa energetycznego