Rzecznik polskiego rządu Piotr Müller poinformował 29 marca, że Polska wycofuje się z importu rosyjskiego węgla, nie czekając na ogólne embargo ze strony UE. „Odnosząc się do kwestii bezpieczeństwa, poszliśmy o krok dalej i zaproponowaliśmy zasady blokujące import węgla z Rosji na poziomie krajowym. Będzie to zapisane w prawie” – wyjaśnił Muller.
Rosja eksportowała do Polski głównie węgiel energetyczny: według rosyjskich danych statystycznych dostawy w ubiegłym roku wyniosły 7,8 mln ton, co dawało ósme miejsce wśród importerów ze Starego Kontynentu.
W przededniu rosyjskiej agresji na Ukrainę polskie firmy zwiększyły zakupy: w styczniu o 45 proc., do 646 tys. ton. Najwięksi dostawcy rosyjscy do Polski to Karakan Invest, KTK, SUEK, SDS-Ugol.
Polska nie była dla rosyjskiego węgla krajem tranzytowym. Do Białegostoku prowadzi kolej o rosyjskich szerokich torach, a przeładunek węgla do wagonów do przewozu po europejskiej torze 1485 mm jest nieopłacalny. Dlatego rosyjski węgiel wysyłany jest drogą morską do pozostałych krajów Unii.
Ministerstwo energii Rosji poinformowało gazetę Kommiersant, że jest mało prawdopodobna całkowita wymiana węgla rosyjskiego na jakikolwiek inny, biorąc pod uwagę charakterystykę węgla i charakterystykę polskich urządzeń w elektrowniach i ciepłowniach węglowych.