Rosyjski koncern zakończył rozpoczęty dwa lata temu proces likwidacji spółki handlowej RosUkrEnergo (RUE). Od lipca nie figuruje już w spisie spółek z udziałem Gazpromu. RUE działała od 2004 r, kiedy to wraz z ukraińskim biznesmenem miliarderem Dmitrijem Firtaszem Rosjanie założyli firmę pośredniczącą w handlu gazem w Europie Środkowo-Wschodniej. Gazprom objął 50 proc., Firtasz – 45 proc., a jego partner biznesowy Iwan Fursin – 5 proc. Gazprom przekazał RUE monopol na eksport gazu na Ukrainę i do innych krajów regionu, m.in. na Węgry i do Polski.

Do końca 2008 roku należąca wtedy do Firtasza spółka węgierska Emfesz zgodnie współpracowała z RUE i Rosjanami: Gazprom dostarczał paliwo RUE, ta – Ukrainie i klientom z Europy Wschodniej. Gazprom i Firtasz dobrze zarabiali na tym pośrednictwie, a klienci – m.in. ukraiński Naftogaz czy polski PGNiG, zmuszeni kupować przez pośrednika, płacili zawyżoną cenę. Tylko w 2005 r. RUE zarobił na czysto 700 mln dol.

Istnienie RUE stało się jedną z przyczyn gazowego konfliktu Ukrainy z Rosją. Od początku 2009 r. premier Julia Tymoszenko domagała się usunięcia pośrednika. W styczniu 2009 r., gdy wybuchł konflikt gazowy między Ukrainą a Rosją, gaz przestał płynąć także do Polski. Zamiast 14 mln m sześc. na dobę PGNiG dostawało połowę. Polska groziła RUE sądem. Gazową wojnę zakończyło podpisanie porozumienia rosyjsko-ukraińskiego, wyłączającego RUE z pośrednictwa. Gazprom przestał dostarczać RUE gaz, co odbiło się nie tylko na wstrzymaniu dostaw na Węgry poprzez łącznika, czyli spółkę Emfesz należącą do Firtasza, ale także do Polski. Od tego czasu spółka nie prowadziła działalności na terenie Ukrainy. Ale wciąż istniała.

Sam Firtasz na tym nie stracił. W 2011 r. odzyskał przez sąd w Sztokholmie 12,1 mld m sześc. gazu, które zabrał z podziemnych magazynów państwowy Naftogaz. Jednak od czasu wykluczenia RUE z rynku w krajach, w których działał, rozpoczęło się różnicowanie źródeł dostaw gazu.

Polska zbudowała gazoport w Świnoujściu. Ukraina z roku na rok kupowała w Rosji coraz mniej gazu; rozpoczęła import z Zachodu przez Polskę, Słowację i Węgry. Od 25 listopada 2015 r. w ogóle nie kupuje w Gazpromie. O ile w 2006 r. ukraiński import gazu z Rosji (za pośrednictwem RUE) był rekordowy – blisko 59 mld m sześc., to w tym roku, kiedy RUE na dobre przestała istnieć, wynosi zero.