Rosja pogania Danię w sprawie Nord Stream-2

Rosyjski gazociąg po dnie Bałtyku wciąż nie ma zgody Danii na przejście przez jej wody. Inwestycja stoi. A czas (i pieniądze) uciekają. Kreml zarzuca Kopenhadze upolitycznienie stanowiska.

Publikacja: 18.07.2019 13:07

Rosja pogania Danię w sprawie Nord Stream-2

Foto: Bloomberg

– Z żalem zauważamy, że Dania zajęła polityczne stanowisko i przeciąga w czasie wydanie zgody na położenie gazociągu w swoje strefie ekonomicznej – stwierdził Siergiej Ławrow szef rosyjskiego MSZ w wywiadzie dla niemieckiej gazety Rheinische Post.

CZYTAJ TAKŻE: Nord Stream-2 dzieli Skandynawię

Ławrow jest zdania, że postawa Danii jest niezgodna z międzynarodowym prawem morskim, które pozwala na budowę obiektów infrastruktury energetycznej na terenach morskich.
– Mamy nadzieję, że nowy rząd Danii zrezygnuje z konfrontacyjnego kursu i podejmie właściwą (czyli korzystną dla Rosji-red) decyzję – stwierdził urzędnik Kremla.

Dodał, że żaden kraj nie był przeciwny budowie Nord Stream (pierwsze dwie nitki gazociągu północnego były gotowe w 2011 r. -red). A „dany projekt wspierają wiodące energetyczne koncerny Europu, które raczej trudno podejrzewać w jakichkolwiek antyeuropejskich zamiarach”.

Ławrow nie wspomniał, że przeciwne rozbudowie gazociągu północnego są kraje Europy Środkowo-wschodniej w Polską na czele.

„Współpraca energetyczna nie powinna zamieniać się w arenę politycznych sporów. Uważamy za absolutnie nierynkowe i antydemokratyczne próby zmuszania europejskich odbiorców (gazu-red) do kupowania droższego gazu skroplonego z USA. Liczymy, że podejmując decyzje „gazowe” i inne nasi niemieccy i europejscy partnerzy będą się kierować interesami swoich narodów, a nie stanowiskiem zza oceanu” – mówił rosyjski minister.

3 wnioski Gazpromu

Gazprom złożył łącznie trzy wnioski do duńskich władz zawierające trzy różne trasy przejścia gazociągu. Ostatnia jest najdłuższa i przechodzi przez wody, które do niedawna były przedmiotem sporu miedzy Polską a Danią. Porozumienie zostało tu osiągnięte, ale Polska go jeszcze nie ratyfikowała.

Ławrow, podobnie jak wcześniej szef Gazpromu Aleksiej Miller, zapewnia, że Nord Stream-2 to projekt „czysto komercyjny”. Jego zdaniem niedawna nowelizacja unijnej Dyrektywy Gazowej jest skierowana na zerwania projektu Nord Stream-2.

„W rzeczywistości poprawki do Dyrektywy, które weszły w życie 23 maja (rozszerzają wymogi trzeciego pakietu energetycznego na projekty morskie-red) łamię zasadę ochrony inwestora od zmian w prawie strony odbierającej projekt. Biorąc pod uwagę z jakim pośpiechem poprzednie – rumuńskie przewodnictwo w Radzie Europy przeforsowało poprawki, nie mamy wątpliwości, że chodziło wyłącznie o to by zastopować dokończenie budowy”.

CZYTAJ TAKŻE: Dania nie puści Nord Stream-2

Według Gazpromu gotowe jest 60 proc. Nord Stream-2 a sfinansowane zostało już blisko 80 proc. nakładów. Przerwanie realizacji byłoby dla Rosjan nie tylko klęską wizerunkową, ale też finansową. od początku roku spada eksport gazu w Gazpromie. Gaz na wolnym rynku jest w Europie tańszy.

Rezygnując pod naciskiem Unii z projektu Gazociągu Południowego (South Stream), Gazprom stracił ok. 5 mld dol. Teraz może to być dwa razy więcej.

Gaz
Viktor Orbán negocjuje z Kijowem. Nie chce rezygnować z rosyjskiego gazu
Gaz
Putin przyznał: tranzytu gazu z Rosji przez Ukrainę nie będzie
Gaz
Od piątku wchodzi w życie embargo na rosyjski LPG
Gaz
Gazprom najtańszy od 16 lat. Inwestorzy pozbywają się akcji
Gaz
Rosja: opustoszały platformy wydobywcze gazu. Klienci uciekli
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10