Peter Szijjártó minister gospodarki i spraw zagranicznych Węgier oświadczył, że Rosja i Węgry uzgodniły dostawy gazu po 2019 r, w wypadku braku kontraktu na tranzyt gazu przez Ukrainę. Minister rozmawiał o tym z Aleksiejem Millerem prezesem Gazpromu.
„Sprawa bezpieczeństwa energetycznego jest delikatna w związku z tym, że umowa tranzytowa między Rosją a Ukrainą wygasa z końcem roku, a nowa nie została podpisana. To oznacza, że może pojawić się sytuacja, w której Rosja nie będzie już dostarczać gazu swoim europejskim klientom przez Ukrainę. Musimy się na to przygotować, gdyż zawsze trzeba brać pod uwagę najgorszy scenariusz” – mówił Węgier cytowany przez agencję Unian.
A worker checks the gas pressure gauge on the Russian pipeline operated by the Hungarian company, FGSZ Natural Gas at their site in Vecses, in Hungary/Bloomberg News
Dodała, że podpisał z Millerem porozumienie, zgodnie z którym Gazprom zapewni dostawy gazu ziemnego na Węgry, niezależnie od tego czy umowa tranzytowa Rosji z Ukrainą zostane zawarta. W takiej sytuacji Węgry będą kupowały gaz w Austrii, „co już ma miejsce w tym roku”. Do tego kraj posiada duże magazyny gazu w których może zgromadzić surowiec.
Austria obecnie także dostaje rosyjski gaz tranzytem przez Ukrainę, ale wraz z uruchomenie Nord Stream-2 ma go otrzymywać z Niemiec.
CZYTAJ TAKŻE: Gazprom kończy przesyłać gaz przez Ukrainę
Rozmowy Rosja-Ukraina-Unia, które odbyły się w Brukseli w styczniu, zakończyły się niczym. Rosja upiera się przy przedłużeniu istniejącego kontraktu bez zmian. Ukraina twierdzi, że nie odpowiada on ani ukraińskiemu ani europejskiemu prawu.
Rosja żąda też, by Kijów zrezygnował z dochodzenia od Gazpromu wykonania niekorzystnego dlań wyroku trybunału w Sztokholmie (zasądził 2,57 mld dol. na rzecz Naftogazu). To jest dla strony ukraińskiej nie do przyjęcia. Kolejne trójstronne spotkanie w Brukseli zaplanowano na maj.