Sprzedane przez internet gazowe złoża znajdują się w rejonie połtawskim i charkowskim. Przetarg został ogłoszony w końcu grudnia a rozstrzygnięto go 6 marca. Koncesje w licytacji online osiągnęły łączną cenę 140 mln hrywien (5,1 mln dol.). Najwięcej w górę, bo o 380 proc. poszła wyjściowa cena tzw. Swietankowo-łogińskiej powierzchni (obwód charkowski). Nabywca koncersji – DTEK Naftogaz wyda na nią 81 mln hrywien.
Południowo-kobzańska powierzchnia (obwód charkowski) poszła za 30,9 mln hrywien (+222 proc.) i kupił ją państwowy Urkgazdobycza (należy do Naftogazu). A Dubrowsko-rodczenkowskaja w obwodzie połtawskim kosztować będzie firmę Burisma Group 25,1 mln hrywien (+43 proc.).
W tym roku Kijów planuje licencje internetowe ponad 40 działek o łącznej powierzchni ponad 20 tys km kw, co będzie wielkością rekordową. W końcu lutego rząd ogłosił przetargi on-line na 9 działek z zasobami ropy i gazu. Inwestorzy bedą mieli 90 dni na złożenie ofert do międzyresortowej komisji. Łączna powierzchnia wystawionych działek to 11,6 tys. km kw.
W 2018 r Ukrgazdobycza (należy do Naftogazu) zawarł szereg porozumień serwisowych z gigantami światowymi branży – z Schlumberger, Halliburton i Baker Hughes. Dostarczą one ukraińskiej firmie usługi wydobywcze.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ukraina nęci inwestorów swoimi złożami
Według raportu energetycznego BP ukraińskie złoża gazu ziemnego są trzeci w Europie, po norweskich i holenderskich. Ukraina oprócz konwencjonalnych surowców energetycznych posiada też największe w Europie złoża gazu łupkowego. Przed 2014 rokiem interesowały się nimi m.in. takie giganty jak amerykański Chevron, holenderski Shell czy włoski Eni.
Wykupiły one licencje, ale prace na złożach przerwały i wycofały się z Ukrainy, kiedy wybuchły wspierane przez Rosję walki na wschodzie kraju. Wielu ekspertów jest zdania, że właśnie niedopuszczenie Ukrainy do wykorzystania ogromnych pokładów ze złóż łupkowych, jest prawdziwym celem rosyjskiej agresji.