Jastrzębska Spółka Węglowa nie traci czasu. Chce jak najszybciej rozstrzygnąć, w które projekty wydobywcze się zaangażuje. – Nie ma co się ociągać, trzeba wykorzystać okres koniunktury – przekonuje Daniel Ozon, prezes JSW. Dlatego już w najbliższy piątek spotka się z szefem Prairie Mining, by rozmawiać o możliwości współpracy przy budowie kopalń węgla w Polsce.
Otwarci na rozmowy
Aktualnie JSW ma na oku trzy potencjalne projekty rozwojowe. – Chodzi o złoże zlokalizowane obok kopalni Krupiński, do rozważenia są także dwa projekty rozwijane przez Prairie Mining – podkreśla Ozon. Prairie ma w planach wznowienie wydobycia w zamkniętej przed laty kopalni Dębieńsko oraz budowę kopalni Jan Karski w woj. lubelskim – tuż obok Bogdanki. Zainteresowanie tym drugim projektem zrodziło się dopiero po tym, jak Prairie ogłosił, że chce tam wydobywać głównie węgiel koksowy, a nie energetyczny. Wcześniej odbyło się już jedno spotkanie JSW z australijskim inwestorem, ale dotyczyło wyłącznie Dębieńska.
Zapytaliśmy Prairie, czy możliwe jest rozszerzenie tematyki rozmów z JSW o lubelski projekt. – Bez wątpienia Polska potrzebuje nowych kopalń. Prairie posiada najbardziej zaawansowane projekty wydobycia węgla koksującego w Europie. Podtrzymuję, że jesteśmy otwarci na współpracę z polskimi partnerami – stwierdził Ben Stoikovich, prezes Prairie Mining. – Naszym celem jest doprowadzenie do budowy tych kopalń, stworzenie tysięcy nowych miejsc pracy w górnictwie i rozwój polskiej gospodarki – dodał Stoikovich.
Żadna ze stron nie chce przedstawiać rozważanych opcji współpracy. – Potrafię sobie wyobrazić zawiązanie spółki celowej z Prairie i może jeszcze z innymi inwestorami dla realizacji projektów wydobywczych – podkreśla Ozon. Pytany, czy w grę wchodzi współpraca z Bogdanką, odpowiedział: – Na pewno jest to potencjalny partner, ale na tak wczesnym etapie trudno kreślić jakieś scenariusze – skwitował Ozon.