„Nie jest wykluczone, że w roku 2018 wzrost podaży ropy będzie miał większe tempo niż wzrost popytu. Na razie można mówić, że ta różnica sięgnie 200 tys. baryłek ropy dziennie, nie będzie więc znacząca. Sytuacja może się zmienić w drugiej połowie roku i wystąpi deficyt tej samej wielkości. To oznacza, że rynek będzie zbilansowany” – czytamy w opublikowanej właśnie prognozie World Oil Outlook.
– Jest to ciekawy głos – stawiający pod znakiem zapytania skuteczność aktualnie podejmowanych działań OPEC, a przynajmniej odsuwający ich skuteczność w czasie. Warto jednak zaznaczyć, że pod koniec roku nie zabraknie zapewne różnego rodzaju prognoz i opinii dot. sytuacji w 2018 r. i wiele z nich będzie mogło mieć sprzeczną wymowę – uważa Jakub Bogucki, analityk e-petrol.pl. Tyle że MAE jest zazwyczaj bardzo ostrożna w swoich prognozach.
Zdaniem OPEC jednak w najbliższych latach popyt na ropę będzie rósł i w 2022 r. jej zużycie sięgnie 102,3 mln baryłek dziennie wobec 96 mln obecnie. Nie dojdzie jednak do gwałtownego wzrostu cen, właśnie dzięki amerykańskim łupkarzom, którzy do tego czasu zwiększą wydobycie o 3,8 mln baryłek.
W czasie, kiedy kartel i niezrzeszeni producenci, przede wszystkim Rosja, ograniczają wydobycie, na rynku pojawia się coraz więcej ropy z USA czy Brazylii. Do wydobycia ropy łupkowej powrócili także producenci w Argentynie i Kanadzie.
Oczekuje się, że produkcja z łupkowych złóż będzie regularnie rosła przynajmniej do 2025 r. Mało jest również prawdopodobne, że producenci z OPEC zgodnie będą przedłużać cięcia, skoro już na konferencji ministerialnej w Wiedniu odzywały się głosy o wcześniejszym zakończeniu ograniczenia wydobycia. Zdaniem MAE w tym roku dostawy z krajów niezrzeszonych (oprócz Rosji) zwiększą się o 600 tys. baryłek dziennie, w przyszłym roku będzie to już 1,6 mln, aby w roku 2022 sięgnąć nawet 2,2 mln baryłek.
„Wtedy, kiedy ministrowie z OPEC zasiedli do stołu obrad w Wiedniu, nasi amerykańscy koledzy informowali o znacznie większym od prognozowanego wzroście wydobycia w USA. Dlatego prognozujemy, że podaż z USA w 2018 r. będzie wyższa średnio o 870 tys. baryłek dziennie, niż wynosiła w tym roku. Oczywiście wiele jeszcze może się zmienić” – czytamy w prognozie MAE.