PKN Orlen prowadzi rozmowy z koncernem Saudi Aramco o rozszerzeniu współpracy przy dostawach ropy naftowej do rafinerii należących do płockiej grupy. Jednym z celów polskiej firmy jest dalsza dywersyfikacja dostaw tego surowca.
– Saudi Aramco jest naszym ważnym partnerem biznesowym. Współpraca z koncernem wpisuje się w nasze strategiczne cele zakładające dywersyfikację kierunków dostaw i zwiększanie bezpieczeństwa energetycznego kraju – twierdzi Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. Dodaje, że tego typu spotkania są szczególnie istotne w kontekście budowania długofalowych relacji i poszukiwania możliwości potencjalnego rozszerzania współpracy
Dostawy ropy z Arabii Saudyjskiej do PKN Orlen realizowane są obecnie na podstawie kontraktu długoterminowego. W kwietniu, w ramach polityki dywersyfikacji kierunków dostaw, firmy podpisały aneks do umowy, który zwiększa dostarczaną ilość ropy saudyjskiej o 50 procent, czyli do 300 tys. ton surowca miesięcznie. To 3,6 mln ton rocznie. Dla porównania w ubiegłym roku w rafineriach należących do PKN Orlen w Polsce, Czechach i na Litwie przerobiono 33,2 mln ton tego surowca.
Długoterminowy kontrakt z Saudi Aramco obowiązuje do końca tego roku. Przewidziano w nim jednak opcję przedłużenia umowy na kolejne lata. PKN Orlen zapewnia, że współpraca z producentem surowca z Zatoki Perskiej wpisuje się w strategię dywersyfikacji kierunków dostaw, w ramach której już około 30 proc. ropy przerabianej w płockiej grupie pochodzi ze złóż innych niż rosyjskie. Obecnie PKN Orlen ma podpisane również długoterminowe umowy z Rosneft Oil Company oraz Tatneft Europe.
Z danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego wynika, że w ubiegłym roku w przerobionej ogółem w krajowych rafineriach (w Płocku i Gdańsku) ropie aż 77,2 proc. stanowił surowiec rosyjski. Na drugim miejscu z 7-proc. udziałem była już ropa saudyjska. Znacznie mniej pochodziło jej ze złóż zlokalizowanych kolejno w takich państwach jak: Irak, Polska, Kazachstan, Norwegia, Iran oraz USA.
Mocniejsze angażowanie się PKN Orlen w rozmowy z Saudi Aramco może być pokłosiem zapowiedzianego wprowadzenia przez USA sankcji na Iran. W efekcie dalsze zakupy z tego kierunku mogą być niemożliwe. Tymczasem zarówno PKN Orlen, jak i Grupa Lotos nie tylko nabywały irańską ropę, ale i planowały dalsze zakupy. Zwracały również uwagę, że może to być jeden z istotniejszych kierunków dywersyfikacji przyszłych dostaw. Niezależnie o tego wiadomo, że dla płockiego koncernu od lat priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa ciągłości dostaw ropy do wszystkich rafinerii działających w ramach grupy kapitałowej