W lutym rosyjski państwowy koncern Rosnieft wyśle z portów bałtyckich trzy dodatkowe partie swojej ropy marki Urals o objętości po 100 tys. ton każda, przerywając tym samym dostawy rurociągiem Przyjaźń do Polski, dowiedziała się agencja Argus Media, specjalizująca się w rynku surowców.
W styczniu zakończył się długoterminowy kontrakt Rosnieftu z PKN Orlen. Według uczestników rynku nowej umowy nie podpisano, gdyż strony nie uzgodniły ceny przesyłek ropy marki Urals z dostawą do rafinerii w Płocku w tym roku. Z tego samego powodu Rosnieft wstrzymał w styczniu dostawy co najmniej 200 tys ton / miesięcznie do gdańskiej rafinerii w związku z wygaśnięciem z końcem 2020 roku kontraktu z Grupą Lotos.
Bloomberg
Handlowcy z którymi rozmawiała agencja wątpią, że w marcu Rosnieft wznowi dostawy do Polski. Przeznaczona dla polskich rafinerii ropa trafi do rosyjskich terminali w portach bałtyckich: do Primorska surowiec zostanie wysłany 21-22 lutego, a do Ust-Ługi 24-25 lutego i 25-26 lutego. Ropa ma trafić do największych handlarzy surowcami – szwajcarskich spółek Glencore i Trafigura w ramach długoterminowych umów finansowania przedeksportowego. Tymczasem PKN Orlen zapewnia, w przesłanym do „Rzeczpospolitej” stanowisku, że do końca lutego podpisze nową umowę z Rosjanami.
„Obecnie PKN Orlen jest na końcowym etapie negocjacji dostaw ropy przez firmę Rosneft. Planujemy podpisanie kontraktu do końca lutego br. Grupa Orlen ma zabezpieczone dostawy ropy naftowej na luty br. Ponadto, jeśli chodzi o surowiec z kierunku wschodniego, PKN Orlen posiada podpisaną na trzy lata umowę na dostawy ropy naftowej przez firmę Tatneft (rosyjski koncern z Tatarstanu, w większości należący do państwa, w tym wypadku do republiki – red) w wielkości maksymalnej do 200 tys. ton miesięcznie”.