Akcje Aramco straciły 8 marca na początku sesji 6,2 proc. do 30,85 riali, najwięcej jednego dnia, a sesję zakończyły spadkiem o 9,09 proc. do 30 riali, poniżej ceny emisyjnej 32 riali. Sesję 9 marca zaczęły od kolejnej bessy o 10 proc. do 27 riali. Rekordowy debiut w grudniu pozwolił Saudyjczykom pozyskać 1,7 bln dolarów, czyniąc z Aramco spółkę o największej na świecie kapitalizacji rynkowej.
CZYTAJ TAKŻE: Niski kurs ropy uderza w giełdę
Od początku roku akcje giganta straciły ponad 11 proc. z powodu obaw, że epidemia wirusa COVID-19 zmniejszy popyt na ropę w Chinach i zaszkodzi światowej gospodarce. Ceny ropy również malały, dodatkowo do poniżej 48 dolarów baryłka po piątkowym fiasku zawarcia przez kartel 3-letniej umowy z Rosją o ograniczeniu wydobycia, do końca 2020 r. o dalsze 1,5 mln bd do 3,6 mln bd, bo Rosja była gotowa jedynie na przedłużenie wcześniejszego ograniczenia o 2,1 mln bd — pisze Reuter.
Kartel zareagował na to znosząc wszelkie ograniczenia własnego wydobycia. „Spodziewamy się, że Arabia Saudyjska, Emiraty i inne duże kraje naftowe w OPEC zwiększą wydobycie w tym roku obierając strategię zwiększania udziału rynkowego, a nie wysokości cen. To mocno ryzykowna strategia dla producentów z OPEC, bo pogorszy ich sytuację fiskalną i bilanse płatnicze, a pojawi się znów kwestia zrównoważonej polityki pieniężnej” — stwierdził w nocie Edward Bell, analityk surowcowy w firmie Emirates NBD.
Storage tanks stand at an oil processing facility in Saudi Aramco’s Shaybah oilfield in the Rub’ Al-Khali (Empty Quarter) desert in Shaybah, Saudi Arabia, /Bloomberg