– Zasady te są gwarancją, że prace poszukiwawcze czy wydobywcze prowadzone w tych skrajnie trudnych warunkach będą przebiegać z zachowanie zasad bezpieczeństwa i odpowiedzialności ekologicznej – wyjaśniła Janice Schneider z amerykańskiego MSW.

Zasady prac z wykorzystaniem pływających platform na Morzu Czukockim i Morzu Barentsa, stawiają nowe obowiązki przed koncernami naftowymi. Muszą one posiadać szczegółowe plany likwidacji każdego możliwego wycieku ropy. Muszą uzgadniać z miejscowymi władzami swoje programy poszukiwań, mieć odpowiednie wyposażenie do reagowania na warunki pogodowe, ale też do ich prognozowania.

Firmy które uzyskały koncesje, muszą kontrolować wynajętych podwykonawców. Muszą posiadać przy odwiertach rezerwowy sprzęt, by w razie awarii można było wykonać odwiert rozładowujący napięcie w szybie głównym.

W ocenie resortu inwestycje firm związane z nowymi zasadami pochłoną ok. 2 mld dol. w ciągu dekady. Najwięcej kosztować ma zapasowy sprzęt. Będzie taniej, jeżeli koncerny wspólnie będą finansować inwestycje związane z nowymi zasadami.