O przeprowadzonych wideokonferencjach z podwykonawcami Nord Stram-2 dowiedziała się gazeta Die Welt. Według gazety odbyły się już co najmniej dwa takie zdalne spotkania, w których ze strony Białego Domu udział wzięło co najmniej 12 urzędników departamentów: stanu, skarbu i energii.
Czytaj także: Kreml zaniepokojony sankcjami USA wobec Nord Stream-2
Amerykanie mieli w nich „bardzo wyraźnie dać do zrozumienia, że chcą przeszkodzić w ukończeniu budowy gazociągu”. A zagrożenie ze strony Waszyngtonu, rozmówcy Amerykanów ocenili jako „bardzo, bardzo poważne”.
W mijającym tygodniu Senat USA zatwierdził nowe sankcje wobec Nord Stream-2 wpisane do budżetu Pentagonu. „Sankcje te pomogą zatrzymać prace przy budowie i wyeliminować tę rosyjską broń geopolityczną” – powiedział senator John Barrazo, który poparł nowe sankcje.
Obejmą one firmy, które uczestniczą w projekcie i zajmują się układaniem rur, ubezpieczeniem statków, ich konserwacją i modernizacją, a także certyfikacją gotowego gazociągu. Wcześniej Izba Reprezentantów przedstawiła również swoją wersję projektu. Teraz ustawodawcy muszą wypracować uzgodnioną wersję obu pakietów i to ona trafi na biurko Donalda Trumpa.