W IV kwartale ubiegłego roku kondycja finansowa PKN Orlen uległa wyraźnemu pogorszeniu. W tym czasie płocki koncern zanotował 27,5 mld zł przychodów, 1,5 mld zł zysku EBITDA LIFO i 771 mln zł czystego zarobku. Wszystkie te wyniki w ujęciu rok do roku spadły odpowiednio o 6,5 proc., 28 proc. oraz o 14,5 proc. Zniżkę przychodów spółka tłumaczy niskimi notowaniami produktów rafineryjnych i petrochemicznych, co z kolei było spowodowane spadkiem cen ropy. Znacznie gorszy rezultat niż w okresie porównywalnym zanotowano na podstawowym wskaźniku EBITDA LIFO, co było spowodowane głównie ujemnym wpływem czynników makroekonomicznych, niższych marż paliwowych w detalu oraz wyższych kosztów stałych i kosztów pracy. Niewiele w tym kontekście pomogły wzrosty ilościowe sprzedawanych produktów, lepsze marże handlowe w hurcie i dodatni wpływ przeszacowania zapasów.

""

Daniel Obajtek, prezes PKN, fotorzepa

energia.rp.pl

W całym 2019 r. wyniki PKN Orlen były na poziomie przychodów i wyniku EBITDA LIFO lepsze niż w 2018 r. odpowiednio o 1,4 proc. i 13,1 proc. Tym samym wyniosły odpowiednio 111,2 mld zł i 9,4 mld zł. Zarząd spółki zwraca uwagę, że zostały wypracowane pomimo zdecydowanego pogorszenia warunków makroekonomicznych. – Zmiany regulacyjne, globalne trendy gospodarcze, sytuacja w światowym handlu, wszystko to sprawia, że działamy w coraz bardziej konkurencyjnym otoczeniu. Dlatego właśnie o kondycji finansowej koncernu myślimy w perspektywie długofalowej, realizując działania, które w przyszłości będą konsekwentnie wzmacniać nasze przewagi – mówi cytowany w komunikacie prasowym Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. Dodaje, że koncern inwestuje w biznes petrochemiczny, zwiększa efektywność produkcji i rozwija sieć detaliczną. – Duży udział w wyniku PKN Orlen miała energetyka, co pokazuje, że obrany przez nas kierunek budowy silnego koncernu multienergetycznego ma głębokie uzasadnienie – twierdzi Obajtek. W ubiegłym roku koncern wydał na inwestycje 5,4 mld zł. W tym ma to być już 7,7 mld zł.

Opublikowane dziś rano przez koncern wyniki finansowe są znacznie słabsze od oczekiwanych przez ogół analityków, zwłaszcza na poziomie zysków. To może oznaczać, że podczas dzisiejszej sesji handel akcjami spółki będzie odbywał się pod dyktando strony podażowej. Potwierdzeniem jest już kurs z otwarcia sesji, który wyniósł 76 zł, co oznaczało jego spadek o 4,1 proc.