Kto ma dbać o zapasy diesla i benzyn? Firmy chcą zmian

Unimot, Anwim, Orlen i MOL domagają się, aby większą odpowiedzialność za magazynowanie diesla i benzyn wzięło na siebie państwo.

Publikacja: 13.05.2024 04:30

Kto ma dbać o zapasy diesla i benzyn? Firmy chcą zmian

Foto: Bloomberg

Firmy importujące paliwa płynne na polski rynek domagają się zmian w regulacjach dotyczących tworzenia zapasów obowiązkowych. Dziś muszą je zapewniać na 53 dni, a Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych (RARS) – na kolejne 37 dni. Docelowo branża chce, aby to było odpowiednio 30 i 60 dni. Postulat ten popiera m.in. Unimot.

– Obowiązki wynikające z konieczności magazynowania zapasów powinny w większym stopniu ciążyć na instytucjach państwowych, w tym przypadku konkretnie na RARS, która jest instytucją specjalnie do tego powołaną. Wysokie koszty finansowania związane z utrzymywaniem zapasów obowiązkowych oraz brak pojemności magazynowych są permanentnymi wyzwaniami dla całej naszej branży i powinny być one rozwiązane systemowo – uważa Robert Brzozowski, wiceprezes ds. handlowych Unimotu.

Duży import

W ocenie giełdowej spółki w Polsce konieczne są kolejne inwestycje w pojemności magazynowe na paliwa płynne, zwłaszcza w kontekście przewidywanego wzrostu ich konsumpcji. Ponadto planowane jest obniżenie zapasów ropy na rzecz gotowych paliw. W efekcie powstanie potrzeba zwiększania pojemności na gotowe produkty.

Unimot uważa, że ich lokalizacja jest kwestią wtórną, pod warunkiem że zostanie zapewniony równomierny dostęp do infrastruktury terminalowej w całym kraju. W ocenie spółki szanse rozwoju polskiego rynku wiążą się z działaniami podejmowanymi przez Ukrainę. Kraj ten w czasie trwania wojny z Rosją dopuszcza utrzymywanie 50 proc. zapasów paliw na terytorium sąsiadujących z nim państw członkowskich UE. Po wojnie będzie to mogło być 25 proc.

Zapasy obowiązkowe obejmują głównie olej napędowy i benzyny. Teoretycznie dotyczą również LPG. Ze względu na brak pojemności magazynowych dla tego paliwa, jak i utrudnione jego składowanie RARS dopuszcza składowanie benzyny jako zapasu dla LPG, ponieważ w przypadku samochodów może być to paliwo stosowane zamiennie.

Zagraniczne rozwiązania

Za zmianami regulacji dotyczących magazynowania paliw w Polsce opowiada się też Anwim, do którego m.in. należy sieć stacji paliw Moya. – Naszym zdaniem państwo powinno przejąć w znacznej części ten obowiązek, w zamian za zwiększenie opłaty zapasowej pobieranej od producentów i importerów i poprzez RARS optymalizować ten proces. Natomiast podmioty posiadające koncesję na wytwarzanie i/lub import powinny skoncentrować swoje działania na optymalnym zaspokajaniu rosnącej konsumpcji paliw – przekonuje Zbigniew Łapiński, dyrektor ds. zaopatrzenia, logistyki i klientów kluczowych oraz członek zarządu Anwimu.

Jego zdaniem importerzy powinni przeznaczyć swój czas na optymalizację dostaw paliw do Polski, a odpowiedzialność za zapasy obowiązkowe powinna być w 100 proc. powierzona RARS. Anwim zauważa, że taka sytuacja ma miejsce w krajach sąsiednich, takich jak Niemcy, Czechy i Słowacja, gdzie za utrzymywanie 90-dniowego zapasu odpowiada państwo.

Za mało magazynów

Pozytywnie na temat prac nad reformą systemu zapasów interwencyjnych ropy i paliw w Polsce wypowiada się Orlen. Liczy, że dzięki temu zmniejszą się koszty finansowe, logistyczne i obciążenia administracyjne związane z tworzeniem i utrzymywaniem zapasów obowiązkowych. Możliwe byłoby też efektywniejsze wykorzystanie krajowych pojemności magazynowych. Niezależnie od tego Orlen uważa za konieczne kolejne inwestycje w magazyny benzyny i diesla.

„W przypadku zapasów obowiązkowych dobrym pomysłem mogłoby więc być przejęcie tych wydatków przez RARS” – ocenia Slovnaft Polska, należący do MOL.

Firmy importujące paliwa płynne na polski rynek domagają się zmian w regulacjach dotyczących tworzenia zapasów obowiązkowych. Dziś muszą je zapewniać na 53 dni, a Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych (RARS) – na kolejne 37 dni. Docelowo branża chce, aby to było odpowiednio 30 i 60 dni. Postulat ten popiera m.in. Unimot.

– Obowiązki wynikające z konieczności magazynowania zapasów powinny w większym stopniu ciążyć na instytucjach państwowych, w tym przypadku konkretnie na RARS, która jest instytucją specjalnie do tego powołaną. Wysokie koszty finansowania związane z utrzymywaniem zapasów obowiązkowych oraz brak pojemności magazynowych są permanentnymi wyzwaniami dla całej naszej branży i powinny być one rozwiązane systemowo – uważa Robert Brzozowski, wiceprezes ds. handlowych Unimotu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paliwa
Prezes MOL kłóci się z rządem. Chce, żeby na Węgry wróciła normalność
Paliwa
Na rosyjskich stacjach benzynowych drożyzna, brakuje paliw
Paliwa
Wakacyjne promocje na Orlenie. Koncern podał o ile obniża ceny paliwa
Paliwa
Podczas wakacji na stacjach będzie drożej, ale nie drastycznie
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Paliwa
Były zarząd i rada Orlenu, w tym Daniel Obajtek, nie otrzymali absolutorium