Aktualizacja: 09.02.2025 07:40 Publikacja: 15.03.2022 10:58
Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski
PSE - operator sieci przesyłowej energii elektrycznej - opublikował i przekazał do konsultacji „Plan rozwoju w zakresie zaspokojenia obecnego i przyszłego zapotrzebowania na energię elektryczną na lata 2023-2032” (PRSP). Operator zakłada inwestycje ujęte w poprzednim planie (2021-2030) i kontynuowane w planie na lata 2023-2032 w wysokości 13,8 mld zł, a także nowe inwestycje w wysokości 13,3 mld zł. Przybyć ma np. ponad 4,3 tys. km torów linii najwyższych napięć 400 kV.
Ørsted obniży wydatki inwestycyjne o około 25 proc. do końca 2030 r. Wyniosą one od 28 do 30,6 mld euro. Przełoży się to na wolniejszy wzrost portfela OZE. Spółka chce skoncentrować się na regionach z największym potencjałem. Wcześniej również Equinor zrewidował w dół swoje cele w zakresie OZE.
Zbyt mała liczba projektów morskich farm wiatrowych, tzw. drugiej fazy, które mogą powstać po 2030 r., może utrudnić realizację aukcji offshore. Dlatego rząd proponuje więcej projektów. Chce też lepszej współpracy z wojskiem na Bałtyku.
Budowa pierwszej morskiej farmy wiatrowej pochłonie blisko 5 mld euro. Orlen oraz Northland Power rozpoczęły montaż pierwszych fundamentów tej instalacji, która będzie gotowa za rok. Już wcześniej trwała budowa części lądowej całego projektu, a teraz spółka wychodzi w morze.
Polityka Donalda Trumpa w zakresie energii odnawialnej wywołała obawy o zbliżający się kryzys energetyczny w Stanach Zjednoczonych. Liderzy branży ostrzegają przed rosnącymi kosztami dla konsumentów i potencjalną przewagą Chin w światowym wyścigu w dziedzinie sztucznej inteligencji - pisze „Financial Times".
Rząd zaprzecza branżowym plotkom, jakoby liberalizacja ustawy wiatrakowej miała zostać wstrzymana do czasu wyborów prezydenckich. Wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka ma nadzieje, że rząd przyjmie projekt w lutym. Do projektu ma zostać dodana poprawka zakładająca modernizację istniejących farm wiatrowych.
Główną różnicą pomiędzy klasycznymi i sektorowymi zamówieniami są progi, od których stosuje się reżim prawa zamówień publicznych.
To będzie historyczny dzień dla Litwy, Łotwy i Estonii. W najbliższą niedzielę bałtyckie republiki przestaną być częścią postsowieckiego systemu energetycznego, który w garści trzymała Moskwa. Dołączą do unijnych sieci.
Podmioty, które mają rok obrotowy zgodny z rokiem kalendarzowym, będą musiały opublikować pierwsze sprawozdania o podatku dochodowym za 2025 rok. Termin na wypełnienie tego obowiązku upłynie z końcem przyszłego roku.
Niezłożenie na czas informacji o skorzystaniu z pomocy de minimis będzie skutkować koniecznością oddania pieniędzy zaoszczędzonych na zamrożonej cenie prądu (wraz z odsetkami). Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada wydłużenie tego terminu z końca lutego do połowy roku.
Jeśli przedsiębiorcy z sektora MŚP nie dopełnią formalności, to będą musieli zwrócić całą uzyskaną w zeszłym roku pomoc w postaci niższych cen prądu. I to z odsetkami. Na razie zrobił to znikomy procent, a termin upływa 28 lutego.
Władze słusznie robią, że wspierają przedsiębiorców porażonych wysokimi cenami prądu. Gorzej, że zaniechały kampanii informacyjnej o rozliczeniu tej pomocy i teraz straszą jej odebraniem.
Nowelizacja prawa energetycznego ma wzmocnić pozycję odbiorców energii i uprościć proces przyłączania do sieci. Pojawią się m.in. obowiązkowe umowy na czas określony ze stałą ceną.
To już koniec programu Mój Elektryk. Zastępuje go NaszEauto. Można szykować wnioski, ale jest i haczyk. Zarząd NFOŚiGW wyjaśnia i przedstawia plany.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas