Ustawa blokująca gaz z Nord Stream do zmiany

Rząd planuje liberalizację przepisów dotyczących zapasów obowiązkowych ropy naftowej i gazu. To efekt zastrzeżeń Komisji Europejskiej. Pierwsze prace nad liberalizacją rozpoczął poprzedni rząd. Pierwotnie ustawa ta miała zablokować rosyjski gaz w Polsce z gazociągów Nord Stream.

Publikacja: 27.05.2024 17:41

Ustawa blokująca gaz z Nord Stream do zmiany

Foto: Adobe Stock

Przypomnijmy, że w ub. roku Komisja Europejska wystosowała uzasadnioną opinię, w której podtrzymała swoje stanowisko dotyczące niezgodności przepisów ustawy o zapasach obowiązkowych ropy i gazu z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) dotyczącym środków zapewniających bezpieczeństwo dostaw gazu ziemnego. Komisja Europejska uznała, że przepisy ustawy o zapasach mają charakter dyskryminacyjny, zakłócający konkurencję na rynku gazu oraz nakładający nieuzasadnione obciążenia na przedsiębiorstwa funkcjonujące na polskim rynku gazu. Proces legislacyjny dostosowujący przepisy ustawy był prowadzony jeszcze za poprzedniego rządu.

W odpowiedzi na uwagi KE Polska zobowiązała się do dokonania zmian w ustawie o zapasach, które będą odpowiedzią na podnoszony przez Komisję zarzut nakładania przez Polskę dodatkowych obciążeń na uczestników rynku magazynujących gaz poza terytorium Polski. Te mają stwarzać ryzyko zakłócenia konkurencji, utrudniają funkcjonowanie rynku wewnętrznego.

Koalicja chce wykorzystać Rządową Agencję Rezerw Strategicznych

Środkiem służącym realizacji dostosowania krajowych przepisów w zakresie zapasów obowiązkowych gazu ziemnego do unijnego rozporządzenia jest zmiana podmiotu, który będzie zobowiązany do utrzymywania zapasów obowiązkowych gazu ziemnego. W tym celu proponuje się rozwiązanie polegające na wpisaniu na stałe Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych do szeroko rozumianego łańcucha podmiotów zapewniających bezpieczeństwo energetyczne kraju, jako podmiotu, na którym będzie spoczywał wyłączny obowiązek tworzenia oraz utrzymywania zapasów strategicznych gazu ziemnego. „Dla realizacji powyższego zadania, a agencja zostanie wyposażona w szereg instrumentów prawnych, które pozwolą jej na wypełnienie swojej nowej roli. Celem projektowanych rozwiązań jest nie tylko uszczelnienie funkcjonującego dotychczas systemu zapasów obowiązkowych gazu ziemnego, ale również dalszy rozwój krajowego rynku gazu dzięki zmniejszeniu obowiązków administracyjnoprawnych po stronie podmiotów prowadzących działalność polegająca na obrocie gazem ziemnym oraz jego imporcie z zagranicy” – czytamy w wykazie prac legislacyjnych. Wykorzystać RARS, aby dostosować się do unijnego prawa planował także rząd PiS. 

Czytaj więcej

Małe szanse na hub gazowy w Polsce. Jakie są bariery?

Projekt zmian wprowadza tym samym zmianę dotychczasowej formuły, która zakładała konieczność zabezpieczenia odpowiedniego wolumenu gazu ziemnego na potrzeby utworzenia zapasów obowiązkowych gazu ziemnego (czy to bezpośrednio przez podmiot do tego zobowiązany, czy poprzez zlecenie tego obowiązku innemu przedsiębiorstwu energetycznemu) na model, w którym przedsiębiorstwa wskazane w nowych przepisach będą comiesięcznie uiszczały tzw. opłatę gazową na rzecz Funduszu Zapasów Interwencyjnych i Zapasów Strategicznych Gazu Ziemnego, z której zostanie następnie sfinansowany zakup gazu ziemnego na potrzeby tworzenia oraz utrzymywania zapasów strategicznych gazu ziemnego.

„Zmiana sposobu finansowania nie wpłynie na koszty ponoszone przez odbiorców końcowych, ponieważ obowiązek utrzymywania zapasów gazu funkcjonuje już w systemie prawnym” – czytamy w wykazie.

W celu dostosowania przepisów ustawy o zapasach zaplanowano zmianę w zakresie zakresu podmiotowego obowiązku tworzenia i utrzymywania zapasów strategicznych gazu ziemnego, zmianę w zakresie ustalania wielkości zapasów strategicznych gazu ziemnego, zmianę w sposobie finansowania zapasów strategicznych gazu ziemnego, dodanie definicji odbiorcy chronionego oraz zmiany w zasadach postępowania w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa w zakresie gazu ziemnego.

Cel poprzedniej wersji ustawy o zapasach 

Ustawa o zapasach w swoim pierwotnym założeniu miała nie dopuścić do zalewu Polski tańszym rosyjskim gazem z Nord Stream 1 i Nord Stream 2 z kierunku do Niemiec. W teorii ustawa o zapasach miała funkcjonować do czasu zakończenia procesu dywersyfikacji kierunków i źródeł dostaw gazu do Polski w postaci rozbudowy terminala LNG i budowy gazociągu Baltic Pipe. Ustawa pozwoliła także, aby pełną przepustowość nowej infrastruktury odbioru gazu mógł zarezerwować państwowy PGNiG. Obecnie jednak takiego zagrożenia jak w 2017 r. kiedy tę ustawę przyjmowano już nie ma. Komisja Europejska — jak słyszmy nieoficjalnie — przez wiele lat rozumiała te zagrożenia, dlatego też nota Komisji pojawiła się dopiero w 2023 r., a więc sześć lat odkąd weszła w życie ta ustawa. Komisja Europejska dopiero w listopadzie 2023 r. skierowała do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawy przeciwko Polsce w związku ze środkami nakładającymi dodatkowe koszty w transgranicznym handlu gazem.

Od wiosny 2022 r. przestała importować gaz z Rosji. Umowa jamalska wygasła formalnie z końcem 2022 r.  

Przypomnijmy, że w ub. roku Komisja Europejska wystosowała uzasadnioną opinię, w której podtrzymała swoje stanowisko dotyczące niezgodności przepisów ustawy o zapasach obowiązkowych ropy i gazu z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) dotyczącym środków zapewniających bezpieczeństwo dostaw gazu ziemnego. Komisja Europejska uznała, że przepisy ustawy o zapasach mają charakter dyskryminacyjny, zakłócający konkurencję na rynku gazu oraz nakładający nieuzasadnione obciążenia na przedsiębiorstwa funkcjonujące na polskim rynku gazu. Proces legislacyjny dostosowujący przepisy ustawy był prowadzony jeszcze za poprzedniego rządu.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
Eksplozja na największym złożu Rosneftu. Jedna osoba nie żyje, szaleje pożar
Gaz
Powiedział prawdę o Gazpromie, stracił stołek w parlamencie
Gaz
Tajemniczy kupcy powiązani z Rosją tworzą flotę cieni LNG
Gaz
Azerowie wchodzą w buty Gazpromu. Gazowa propozycja na stole Unii
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Gaz
Były prezes Orlenu będzie nadzorował PGNIG Upstream Norway