W piątek 23 grudnia styczniowe kontrakty terminowe na indeks TTF (największy hub w Europie, zlokalizowany w Holandii) otworzyły notowania na czerwono – blisko poziomu 960 dolarów za tysiąc metrów sześciennych (-4,9 proc. w ujęciu dziennym). Po dwóch godzinach handlu spadek przyspieszył do 7,5 proc., cena wyniosła do 932 dol.

W poniedziałek kraje UE ustaliły na poziomie 180 euro/MWh (1860 dol. za 1000 m3) pułap ceny giełdowej gazu rosyjskiego. Limit zacznie obowiązywać 15 lutego. Środek ma na celu zmniejszenie dochodów Kremla z eksportu surowców, z których finansuje swoją zbrodniczą agresję. A tym samym ochronę europejskich gospodarstw domowych i przedsiębiorstw przed podwyżkami cen gazu.

Czytaj więcej

Złe prognozy dla rosyjskiej ropy. Eksport szybko spada

Ceny gazu w Europie znacznie wzrosły w ubiegłym roku w wyniku celowych działań Gazpromu ograniczającego podaż. Na wiosnę 2021 notowania gazu dla TTF oscylowały w przedziale 250-300 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, pod koniec lata 2021 r. przekroczyły 600 dolarów, a jesienią już 1000 dolarów. Zimą tego roku ceny przekroczyły próg 2000 dolarów, a po rosyjskiej napaści na Ukrainę 24 lutego osiągnęły rekordowy poziom 3892 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, bijąc 25-letni rekord drożyzny.