Rośnie presja na wprowadzenie limitu na cenę gazu importowanego do UE. Z nieoficjalnych rozmów z dyplomatami państw członkowskich wynika, że duża część krajów naciska na Komisję Europejską, żeby ta rozważyła taki mechanizm. – Gdybyśmy go wprowadzili kilka miesięcy temu, tak jak proponował premier Włoch Mario Draghi, to bylibyśmy dziś w zupełnie innym miejscu. Rosja miałaby ponad 100 mld euro mniej, a nasze budżety byłyby bogatsze, bo nie trzeba byłoby wydawać tych wszystkich pieniędzy na wyrównanie ludziom wysokich cen gazu – mówi nam wysoki rangą dyplomata jednego z państw popierających limit cenowy.