Polskie LNG, właściciel terminalu LNG w Świnoujściu, dokonało ostatecznego przydziału dodatkowych mocy gazoportu, które pojawią się po jego rozbudowie. Procedura udostępnienia mocy (open season) trwała od marca do maja. Jej celem było umożliwienie uczestnikom rynku złożenie ofert na usługę regazyfikacji i na usługi dodatkowe. Zainteresowanym podmiotom umożliwiono składanie ofert na zasadach rynkowych, równoprawnych i przejrzystych. Gaz-System, do którego należy Polskie LNG, poinformował, że przeprowadzona procedura potwierdziła zainteresowanie uczestników rynku i zapotrzebowanie na usługi, jakie będą świadczone przez gazoport po zakończeniu rozbudowy. Ostatnim etapem tegorocznego open season ma być zawarcie umów o regazyfikację, co powinno nastąpić do końca maja. Gaz-System nie podał, jakie podmioty zarezerwowały moce regazyfikacyjne.
A liquefied natural gas (LNG) tanker/Bloomberg
Informacją o swoim uczestnictwie w open season podzieliło się za to z rynkiem PGNiG. Koncern podaje, że w latach 2022-2023 będzie mógł sprowadzać przez świnoujski terminal do 6,2 mld m sześc. LNG po regazyfikacji rocznie, a od 2024 r. ilość ta wzrośnie do 8,3 mld m sześc. – Jesteśmy usatysfakcjonowani wielkością przydzielonych nam mocy regazyfikacyjnych. Pozwoli nam to na skuteczną realizację planów PGNiG dotyczących dywersyfikacji kierunków importu gazu oraz rozwoju działalności handlowej na rynku gazu w Europie Środkowo-Wschodniej – twierdzi Jerzy Kwieciński, prezes PGNiG.
Koncern nowe moce regazyfikacyjne zarezerwował na 17 lat. Obecnie PGNiG może korzystać z całości zdolności instalacji gazoportu wynoszących 5 mld m sześc. W ubiegłym roku ich wykorzystanie wyniosło 67 proc.
The LNG Sakura liquefied natural gas tanker /Bloomberg