O gotowości kraju na możliwą nową wojnę gazową z Rosją, poinformował premier Hennadij Honczaruk.
„Jesteśmy na to całkowicie gotowi: nasze magazyny gazu są pełne, nasze argumenty podziela Unia i wyrok arbitrażu w Sztokholmie (zasądził 2,56 mld dol. od Gazpromu dla Naftogazu -red.), a gazociąg Nord Stream-2 nie jest zbudowany. Potrzebujemy długoletniego kontraktu. Podkreśliliśmy, że długów nie podarujemy. Jeden z wariantów, który rozważamy, to zamiana długu (na dziś to już 3 mld dol.-red) na rosyjski gaz” – napisał premier na portalu społecznościowym.
Czytaj także: Gazprom ostatecznie przegrał w Sztokholmie z Ukrainą
W rzeczywistości ukraińskie magazyny gazu są zapełnione w 65 proc. Ale ponieważ ukraińskie magazyny są największe w Europie – jest w nich 20,25 mld m3 gazu – o 30 proc. więcej aniżeli rok temu. W całym 2018 r. Ukraina zużyła 30,6 mld m3 gazu. Wydobycia własne wyniosło 19,9 mld m3 więc zawartość magazynów zapewnia bezpieczeństwo gazowe Ukrainy przez ponad rok.
Gazprom ma tego świadomość, ale nie chce długoterminowego kontraktu. Prezes Aleksiej Miller wyjaśnił, że ceny za tranzyt jakich w nowej umowie żąda Ukrainą są za wysokie, więc nie do przyjęcia.