Uruchomienie kryptowaluty zwanej petro jest postrzegane przez wielu obserwatorów jako nieco desperacka próba zdobycia gotówki w kryzysie gospodarczym o niespotykanej skali. Prezydent Nicolas Maduro przyrzekł, że każde petro będzie wspierane jedną baryłką krajowej ropy naftowej. Stwierdził również, że zostanie wydanych około 100 milionów żetonów petro – szacunkowo wartych około 6 miliardów dolarów.
Wenezuelski kryzys zatacza coraz szersze kręgi. Południowoamerykański kraj zmaga się m.in. z brakiem żywności, załamaniem wartości boliwara oraz hiperinflacją, która według MFW może osiągnąć nawet 13 000 proc. w 2018 r. Szacuje się również, że do 2022 r. stopa bezrobocia osiągnie 32 proc.