Świat to za mało (dla Gazpromu)

Koncern zaspokoi zapotrzebowanie nie tylko Europy, ale i Azji, zapowiedział prezes Aleksiej Miller

Publikacja: 06.03.2012 16:08

Świat to za mało (dla Gazpromu)

Foto: Gazprom

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej szef Gazpromu zapewnił, że budowa South Stream, którego moc ma sięgnąć 63 mld m

3

rocznie, nie wstrzyma azjatyckich inwestycji.

- Mamy na Dalekim Wschodzie Rosji wyjątkowe zasoby gazu ziemnego. Dzięki temu jesteśmy gotowi zrealizować zapotrzebowanie z rynków azjatyckich. Nie obawiamy się wysokiego tempa wzrostu zapotrzebowania na gaz, np. w Japonii, gdzie na 2012 r. ma on wynieść do 100 mln ton LNG. To wzrost w ciągu roku o 30 proc. - cytuje Millera agencja Nowosti. Japonia jest czwarta na świecie według zapotrzebowania energetycznego. W 2011 r. Gazprom wyeksportował tam 440 mln m

3

LNG.

Gazprom analizuje teraz pięć wariantów trasy Gazociągu Południowego, zapowiedział prezes koncernu. Eksperci przypominają, że Rosja od kilku lat nie może porozumieć się z Chinami w sprawie ceny swojego gazu. Chińczycy, w odróżnieniu od Europy, nie godzą się na sposób naliczania ceny przez Gazprom. Chcą jej powiązania z wolnym rynkiem gazu. A to hamuje inwestycje rosyjskie w tym kierunku. Wcześniej Gazprom chciał sprzedawać do Chin ok. 60 mld m

3

paliwa. rocznie.

Niedawno Gazprom uzgodnił z Koreą Płd. budowę gazociąg, przez Koreę Płn. Tam z kolei inwestycję wstrzymuje nieprzewidywalna sytuacja polityczna na Północy.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej szef Gazpromu zapewnił, że budowa South Stream, którego moc ma sięgnąć 63 mld m

rocznie, nie wstrzyma azjatyckich inwestycji.

Pozostało 88% artykułu
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz