Tani węgiel z importu
– Europie grozi sytuacja taka, że będzie miała energetykę węglową, ale opartą na węglu, np. australijskim, który jest tańszy i łatwo dostępny – powiedział Andrzej Cylwik.
Przywiezienie węgla do Europy drogą morską nie podraża znacząco jego kosztów, także import węgla drogą lądową stał się opłacalny. Część rynku już została oddana. Rocznie ponad 10 mln ton węgla jest regularnie sprowadzanych do Polski.
– Odchodzimy od patriotyzmu, energia z węgla nie musi być energią z polskiego węgla – podkreślił Andrzej Cylwik.
Eksperci uczestniczący w dyskusji wskazali na problemy, przed jakimi stanął w Polsce sektor górniczy.
– Wolą rządu jest oparcie polskiej energetyki na węglu. OZE jest w drugim, a nawet w trzecim szeregu. Ale rząd ma jeden poważny problem: sektor wydobywczy. Mówimy o zwałach węgla na placach przy kopalniach i elektrowniach. Te zwały są wielkie – powiedział Marek Rojewski.
Zdaniem uczestników dyskusji technologia CCS nie stanowi obecnie rozwiązania problemu emisji CO2 w elektrowniach opalanych węglem.
– CCS to technologia droga, niepotrzebnie podniesiona do takiej rangi, jaką zyskała – podsumował Andrzej Cylwik.
Zdaniem przedstawiciela resortu gospodarki polityka energetyczna powinna odpowiedzieć na pytania: czy jesteśmy w stanie wykorzystać zasoby węgla w sposób efektywny i czy rozwój kopalni przebiega w sposób adekwatny do oczekiwań?
Prognoza dla energii
Polska ma duże rezerwy w oszczędzaniu energii. Wskaźnik zużycia energii na jednostkę PKB spada, ale nadal jest wyższy niż w krajach przemysłowych.
– Przedsiębiorstwa i rynek są bardziej zainteresowane uzyskaniem oszczędności we własnych kosztach niż korzystaniem z przetargowego systemu białych certyfikatów – stwierdził Wojciech Cetnarski.
Zdaniem Marka Rojewskiego zużycie energii elektrycznej będzie spadało. BdTXT - W - 8.15 J: – W 2009 r. zużywaliśmy znacznie więcej energii niż obecnie. Prognozy mówiły o wzroście zużycia energii, ale stan faktyczny tego nie potwierdził. Poprawa efektywności w dużych przedsiębiorstwach doprowadzi do dalszego spadku zużycia energii – powiedział wiceprezes Stowarzyszenia Energii Odnawialnej.
I dodał, że Niemcy do 2023 roku planują o 10 proc. zmniejszyć zużycie energii.
– Podobnie jak w obszarze efektywności energetycznej, jak i kształtowania się miksu energetycznego mamy dużo do zrobienia – przyznał Janusz Pilitowski.
Rozstrzygnięcie przez URE pierwszego przetargu na białe certyfikaty pokazało, że w efektywności energetycznej, w obszarze konkurencji i w samej legislacji jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. – Musimy szukać tworzenia warunków funkcjonowania dla przedsiębiorstw, które zapewnią im szanse na światowym rynku konkurencji. Także nośniki energii decydują o tym, czy nasza gospodarka będzie konkurencyjna – powiedział Janusz Pilitowski.
Zapewnił, że Ministerstwo Gospodarki traktuje to jak swego rodzaju priorytet.
Opinie:
Aleksander Grad, prezes PGE EJ.
Projekt jądrowy jest strategicznym, wręcz cywilizacyjnym przedsięwzięciem mającym ogromne znaczenie dla całej gospodarki i kształtującym politykę energetyczną kraju na kolejne dziesiątki, a nawet setki lat. Dlatego budowa elektrowni jądrowej nie może być traktowana jako indywidualny projekt inwestora, lecz jako strategiczny dla energetyki, realizowany przy wsparciu rządu. „Strategia energetyczna Polski do 2030 r." określa udział energetyki jądrowej w krajowych mocach wytwórczych energii na ponad 10 proc. Dokument będzie wkrótce aktualizowany, ale zakładam, że jeśli chodzi o prąd z atomu, proporcje nie ulegną zasadniczej zmianie. Głównie dlatego, że energetyka jądrowa jest dziś najbardziej przewidywalną formą wytwarzania energii elektrycznej i doskonale nadaje się do tego, by być stabilizatorem cen energii w gospodarce. Poza tym można przewidywać, że trend do ograniczania emisji gazów cieplarnianych będzie kontynuowany i wtedy najważniejszym pytaniem jest, co ma zastąpić węgiel, a jeśli ograniczenia pójdą dalej – co ma zastąpić gaz. Dla wielu gospodarek to właśnie atom stanowi rozwiązanie ze względu na bezemisyjność, dostępność paliwa i jego niewielki udział w kosztach produkcji energii.
Dariusz Lubera, prezes Tauron Polska Energia.
Polska energetyka jest oparta na węglu i przez wiele kolejnych lat sytuacja ta nie zmieni się. Jest ku temu kilku powodów. Przede wszystkim posiadamy duże zasoby tego surowca, co gwarantuje Polsce bezpieczeństwo energetyczne. Elektrownie węglowe są źródłem stabilnych i ciągłych dostaw energii i podstawową rezerwą dla źródeł odnawialnych, które nie są w stanie zapewnić ciągłych dostaw energii dla klientów. Nie bez znaczenia są także kwestie finansowe. Energia pochodząca z elektrowni węglowych jest wciąż tańsza niż z innych źródeł wytwórczych, co ma swoje przełożenie na ceny energii dla konsumentów. Pakiet klimatyczno-energetyczny jest olbrzymim wyzwaniem dla Polskiej energetyki, dlatego jej przyszłością mogą być jedynie nowoczesne niskoemisyjne i wysokoprawne technologie. Z tego też powodu wytwórcy – jak m.in. Tauron Polska Energia – przykładają wiele uwagi do modernizacji istniejącego majątku, zwiększenia efektywności węglowych jednostek, rozbudowywania portfolio mocy wytwórczych oraz dywersyfikacji bazy paliwowej. Obok węgla konieczne jest rozwijanie produkcji energii w oparciu o gaz, odnawialne źródła energii, atom.
Robert Macias, członek zarządu RWE Renewables Polska.
Potrzebne są jasne, stabilne i przejrzyste przepisy dotyczące systemu wsparcia OZE. Ma to znaczenie nie tylko dla inwestorów. Najbardziej zainteresowaną stroną w tej kwestii powinien być rząd, który musi wytyczyć kierunek rozwoju OZE nie na kolejny rok, ale w perspektywie dekady i dalej. Ostatnie propozycje Ministerstwa Gospodarki oceniamy jako dobry krok na drodze do konsensusu między biznesem a otoczeniem legislacyjnym. Jednakże jako inwestorzy na rynku energetycznym analizujemy każdy projekt Ministerstwa z perspektywy szans i czynników ryzyka, jakie za sobą niesie.
Kluczowa dla RWE jest kwestia przepisów przejściowych, która powinna gwarantować stabilne warunki finansowe eksploatacji inwestycji. Obecna propozycja przepisów przejściowych jest naszym zdaniem niewystarczająca. Każda instalacja będąca w eksploatacji w ramach istniejącego systemu wsparcia powinna mieć zagwarantowany co najmniej 15-letni okres wsparcia.
Podstawą dobrego funkcjonowania rynku jest w pierwszej kolejności naprawa systemu, który działa od wielu lat, a następnie przejście do nowych rozwiązań. System zielonych certyfikatów pozwolił wybudować farmy wiatrowe o mocy około 3000 MW. Z naszych analiz wynika, że w systemie jest miejsce na kolejne co najmniej 3000 MW.
Witold Wawdyrz, prezes Sunpark Polska.
Smutne jest, jak w Polsce wybiera się najdziwniejsze rozwiązania, aby dostosować się do przepisów prawa. Zamiast stawiać na wiatr i słońce, które nie wystawiają rachunków za energię, spalamy lasy w elektrowniach węglowych, nazywając to ekologią. Czy polityka energetyczna ma polegać na budowie niezwykle drogich elektrowni atomowych lub dofinansowywaniu wielkimi sumami starych bloków węglowych? Próbuje się wmówić społeczeństwu, że elektrownie wiatrowe szkodzą środowisku, a fotowoltaika jest piekielnie droga i w polskich warunkach nie ma sensu. To wszystko kłamstwa.
Nowe propozycje wsparcia OZE przedstawione przez Ministerstwo Gospodarki są przykładem, jak można ugiąć się pod naciskiem lobbystów. Przepisy zawarte w „małym trójpaku" idą w dobrym kierunku, ale propozycja zapłaty 80 proc. ceny prądu za nadwyżki w prywatnych instalacjach fotowoltaicznych to jest zwykły, niesmaczny żart z przyszłych prosumentów. Po co w takim razie instalacje do 40 kW? Kto prywatnie potrzebuje 40 MWh energii elektrycznej w roku? Z kolei propozycje systemu aukcyjnego dla większych instalacji będzie można ocenić dopiero na podstawie przedstawionych sum granicznych.