Kupimy nowe złoże w Norwegii

Jeszcze w tym roku planujemy zakup kolejnego złoża produkcyjnego, dzięki czemu moglibyśmy odliczyć całą kwotę zainwestowaną w Yme – mówi Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos w rozmowie z Tomaszem Furmanem i Jeremim Jędrzejkowskim.

Publikacja: 07.02.2014 09:50

Rz: W ubiegłym roku tempo poszukiwań ropy i gazu ?z łupków w Polsce mocno spadło. Gdyby nie państwowe koncerny PGNiG i PKN Orlen, mielibyśmy zaledwie pięć odwiertów. Czy Grupa Lotos rozważa jakieś łupkowe inwestycje?

Na razie nie mamy łupkowych koncesji na lądzie, a tylko na jego obszarze prowadzi się obecnie na świecie badania i wydobycie. Posiadamy łupkowe koncesje na Bałtyku, ale dotychczas nikt nie znalazł metody, aby w sposób opłacalny eksploatować takie złoża na morzu. Mimo to badamy je, bo na tych samych obszarach mamy też koncesje dotyczące złóż konwencjonalnych. Wykonując odwierty, pobieramy również próbki ze skał łupkowych i robimy badania, takie, jakie są dziś w zakresie naszych możliwości.

Jakie przesłanki musiałyby zaistnieć, abyście rozpoczęli łupkowe poszukiwania?

Jesteśmy w Polsce na samym początku poszukiwań. Jeżeli złoża zostaną dobrze rozpoznane, a najlepiej, gdy ruszy z nich pierwsze wydobycie przemysłowe lub przynajmniej komercyjne, to rozważymy ewentualne inwestycje.

Ale możecie przecież kupić tylko mniejszościowe udziały lub rozpocząć współpracę z firmą, która posiada koncesje, tak jak próbowało to zrobić PGNiG z polskimi grupami energetycznymi i KGHM?

Łupkowe poszukiwania przede wszystkim dotyczą gazu. Nas interesuje głównie ropa. Poza tym staramy się minimalizować ryzyko, które przy łupkach jest stosunkowo wysokie. Każdy tego typu projekt od chwili nabycia koncesji do rozpoczęcia eksploatacji kosztuje kilka miliardów złotych.

Nie mieliście propozycji współpracy ze strony PGNiG?

Dziś z tą firmą realizujemy dwa projekty poszukiwacze. Oba dotyczą złóż konwencjonalnych. Jeden na koncesji Kamień Pomorski w woj. zachodniopomorskim, a drugi w Górowie Iławeckim w woj. warmińsko-mazurskim. Do końca roku powinniśmy przeprowadzić badania, które pozwolą zdecydować, co dalej będziemy tam robić. Jeśli będzie sukces, to wydobycie ruszy najwcześniej za 4–5 lat.

W ogóle wierzy pan, aby wydobycie z łupków szybko ruszyło? Piotr Woźniak, były wiceminister środowiska, twierdzi, że to stanie się już w tym roku. Oczywiście na początku w niewielkiej skali.

W Polsce na razie wykonano zbyt mało odwiertów, aby już dziś móc powiedzieć, czy wydobycie będzie opłacalne. Poza tym ciągle brakuje zapowiadanych ustaw dotyczących branży, co hamuje działania części firm. Wierzę, że jeszcze w pierwszym kwartale, zgodnie z zapowiedziami, pojawią się propozycje nowych przepisów i poszukiwania nabiorą tempa. W tej sprawie jestem optymistą. Grupa Lotos zacznie się jednak zastanawiać nad wejściem w łupkowe poszukiwania wtedy, kiedy pojawią się dostępne i interesujące koncesje. To będzie oznaczać, że branża naprawdę zaczyna się dynamicznie rozwijać. Trzeba pamiętać, że w USA przejście z fazy poszukiwawczej do fazy przemysłowego wydobycia też trwało kilkanaście dobrych lat.

Gdzie zatem chcecie prowadzić poszukiwania ?ropy i gazu?

Koncentrujemy się na złożach konwencjonalnych w Polsce, na Litwie i w Norwegii. W ostatnim z tych krajów niedawno kupiliśmy produkcyjne złoża ropy w ramach pakietu Heimdal. Dzięki temu odzyskamy większość pieniędzy zainwestowanych w inne norweskie złoże – Yme.

Ile pieniędzy odzyskacie?

System prawny funkcjonujący w Norwegii pozwala wydatki poczynione na poszukiwania i wydobycie w tym kraju odliczyć od podatków. Mimo że pakiet Heimdal kupiliśmy pod koniec ubiegłego roku, to podatki zapłacone z realizowanego na nim wydobycia możemy odliczyć za cały 2013 r. Będzie to około 80 mln dol. W tym i następnym roku odzyskamy po ok. 100 mln dol. Docelowo odzyskamy 2/3 kwoty z 1,7 mld zł zainwestowanych w Norwegii.

A co z resztą?

Naszym celem jest odzyskanie wszystkich pieniędzy. Jeszcze w tym roku planujemy zakup w Norwegii kolejnego złoża produkcyjnego, dzięki czemu moglibyśmy odliczyć pozostałą 1/3 kwoty z dotychczas zainwestowanej w Yme. Propozycje sprzedaży na rynku są. Musimy tylko znaleźć atrakcyjną dla nas ofertę.

Co chcecie zrobić ?z nadal posiadanymi ?udziałami w Yme?

Rozważamy ich sprzedaż, ale nie jest to przesądzone. Na pewno nie będziemy kontynuować tej inwestycji z obecnym operatorem.

Chodzi o kanadyjski Talisman. Dlaczego nie chcecie już ?z nim współpracować?

Jego dotychczasowe działania na Yme pokazują, że nie wywiązał się ze swoich zobowiązań. Jeśli będzie inna konstrukcja biznesowa, czyli partner lub partnerzy gwarantujący właściwe zainstalowanie platformy, to się zastanowimy. Na Yme jest ropa. Trzeba tylko wadliwą platformę usunąć, a na jej miejsce wstawić nową. Ale to nie zajmie roku czy dwóch. To dalsza perspektywa. Gdy zostanie zdjęta wadliwa platforma i będzie program dalszych działań, zdecydujemy, co zrobimy dalej. Przypominam natomiast, że udział w zasobach Yme jest nadal nasz.

Czy Grupa Lotos ma szanse ?na zwiększenie wydobycia na Litwie?

W tym kraju posiadamy lądowe koncesje, na obszarze których realizujemy wydobycie rzędu 100 tys. ton rocznie i ono w najbliższym czasie raczej się nie zmieni. Gdyby tamtejszy rząd zdecydował się wystawić na sprzedaż koncesje morskie, to wówczas będziemy o nie zabiegać. Dziś nie są jednak podejmowane żadne działania w tym kierunku.

Jaki jest wasz strategiczny cel dotyczący wydobycia ropy?

Taki jak określony w strategii, czyli systematyczny wzrost produkcji ropy do poziomu 1,2 mln ton.

Ile w tym roku będzie kosztować ropa naftowa?

Sądzę, że jej kurs będzie stosunkowo stabilny i zbliżony do średniej ceny z ubiegłego roku. Tym samym nie powinna raczej spaść poniżej 100 dol. za baryłkę i wzrosnąć powyżej 110 dol.

Czy to oznacza, że ceny paliw w Polsce również pozostaną na dotychczasowym poziomie?

Raczej tak. Średnia cena benzyny Pb95 będzie wynosić około 5,5 zł za litr. Nie sądzę, aby wyszła poza przedział 5–6 zł. Oczywiście o bieżącym poziomie cen paliw w dużym stopniu będzie decydował kurs dolara.

Paweł Olechnowicz jest prezesem Grupy Lotos od 12 marca 2002 r. Wcześniej kierował założoną przez siebie firmą konsultingową Paweł Olechnowicz – Consulting. W latach 1999–2000 pełnił funkcję wiceprezesa i zastępcy dyrektora generalnego w ZML Kęty. Stanowiska kierownicze zajmował w ABB Zamech i centrali ABB.

Rz: W ubiegłym roku tempo poszukiwań ropy i gazu ?z łupków w Polsce mocno spadło. Gdyby nie państwowe koncerny PGNiG i PKN Orlen, mielibyśmy zaledwie pięć odwiertów. Czy Grupa Lotos rozważa jakieś łupkowe inwestycje?

Na razie nie mamy łupkowych koncesji na lądzie, a tylko na jego obszarze prowadzi się obecnie na świecie badania i wydobycie. Posiadamy łupkowe koncesje na Bałtyku, ale dotychczas nikt nie znalazł metody, aby w sposób opłacalny eksploatować takie złoża na morzu. Mimo to badamy je, bo na tych samych obszarach mamy też koncesje dotyczące złóż konwencjonalnych. Wykonując odwierty, pobieramy również próbki ze skał łupkowych i robimy badania, takie, jakie są dziś w zakresie naszych możliwości.

Pozostało 88% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie