Ten tydzień przesądzi, czy w czerwcu Rosja nie przykręci Ukrainie kurka z gazem. Negocjacje są trudne. Obie strony wysyłają sprzeczne sygnały. Prezes Gazpromu Aleksiej Miller zapewniał we wtorek w telewizji Rossija 24, że dzięki zmniejszeniu do zera cła eksportowego jest gotów obniżyć cenę dla Ukrainy (Rosjanie wcześniej cofnęli 100-dol. zniżkę i zażądali 495 dol. za tys. m sześc.). Według Millera, w wyniku prowadzonych w poniedziałek w Berlinie negocjacji w trójkącie Rosja–Ukraina-–Unia Kijów pracuje nad zwrotem w tym tygodniu 2 mld dol. z ponad 3,5 mld dol. długu za gaz dostarczony już przez Rosję. Do 7 czerwca Ukraińcy muszą wnieść do Gazpromu przedpłatę za kolejne dostawy, i to bez dyskusji o cenie, uważa Miller. Kolejne spotkanie zaplanowano na piątek w Berlinie, ale pod warunkiem – podkreśla – że Naftogaz spłaci część długu.
Kijów ma pieniądze, ale...
Inaczej wyniki negocjacji prezentuje premier Ukrainy. Arsienij Jaceniuk zapowiedział wczoraj, że jeżeli do 29 maja Gazprom i Naftogaz nie podpiszą porozumienia o obniżce ceny, to spotkają się w Trybunale Arbitrażowym w Sztokholmie. – Spłata długów to rzecz święta. Mamy zgromadzone na ten cel pieniądze, ale aby rozliczyć się z rosyjskim partnerem, musimy mieć porozumienie. A dziś nie wiemy, jaka ma być dla nas cena gazu – argumentuje Jaceniuk.
Minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak odpowiada, że można uniknąć spotkania w sądzie. – Otrzymaliśmy oświadczenie strony ukraińskiej, że 28 maja skieruje sprawę do sądu w Sztokholmie. To ich prawo. Ale uważamy, że kiedy porozumiemy się co do ceny, kiedy otrzymamy częściową spłatę długu, to żadne sądy nie będą potrzebne – mówi Nowak.
Bruksela pewna sukcesu
Po zakończeniu rozmów w Berlinie unijny komisarz ds. energii Günther Oettinger mówił, że strony osiągnęły „pewne porozumienie" i jego zdaniem do końca tygodnia uda się wypracować kompromis. – Obie strony muszą jeszcze uzgodnić możliwe rezultaty ze swoimi kolegami, premierami, prezydentami – dodał Oettinger. Mają to zrobić do środy wieczór. – Jeżeli obie strony zgodzą się z propozycjami dalszej współpracy, Naftogaz przy wsparciu rządu będzie gotowy w czwartek w formie zaliczki zapłacić 2 mld dol. Tym samym Ukraina daje jasny sygnał o swojej wypłacalności – dodał komisarz. Uważa on, że władze w Kijowie mają pieniądze, bo otrzymały pomoc zagraniczną, ale same nią dysponują.
Rozmowy o nowej cenie mają być kontynuowane. Oettinger przypomniał, że do 7 czerwca Naftogaz zapłaci Gazpromowi 0,5 mln dol. jako drugą transzę spłaty długu. – Przed nami stoi cel: zabezpieczyć stabilność gazowego rynku Unii od 1 czerwca i nie dopuścić do przerwania dostaw (z Rosji przez Ukrainę – red.) – mówił komisarz.