Partnera - inwestora strategicznego w projekcie PGE zamierza wyłonić w tzw. postępowaniu zintegrowanym, razem z innymi elementami, jak finansowanie, technologia itd.
Od takiego partnera oczekujemy wspólnoty interesów, materialnego poziomu zaangażowania, potwierdzającego strategiczny dla niego charakter zainteresowania - powiedział Marzec. - To wiąże się z podziałem ryzyka, zainteresowaniem sprawną budową i konkurencyjnym kosztem końcowym energii - wyjaśnił.
Chodzi o to, żeby to nie była prosta relacja handlowa, tylko wspólnota interesów od początku do końca, żeby partner był zainteresowany tym, aby np. cena tego, co nam sprzedaje była atrakcyjna - tłumaczył wiceprezes PGE. - Chodzi też o uniknięcie klasycznego konfliktu interesów kupujący - sprzedający - zauważył Marzec.
Jak dodał, od potencjalnego partnera PGE oczekiwać też będzie podzielenia się doświadczeniem i zaangażowaniem się w finansowanie. Projekt będzie silny bilansami sponsorów, a finansowanie komercyjne jest udzielane w dużej mierze w oparciu o wiarygodność partnerów - zauważył Marzec.
Dyskusja dotyczyła m.in. sposobów obniżenia ryzyk towarzyszących projektowi. Jak tłumaczył Ziemowit Iwański z GE Hitachi, o rozmiarach tych ryzyk daje pojęcie przedział kosztów budowy elektrowni jądrowej, jaką się podaje - od 40 do 60 mld zł. - Ta różnica to właśnie ryzyko związane z przygotowaniem projektu, klasyczna skala niepewności kosztu realizacji - wyjaśnił.