OZE – prace legislacyjne przyspieszają

Do końca roku ustawa ?o odnawialnych źródłach energii powinna zostać podpisana przez prezydenta.

Publikacja: 24.09.2014 12:07

W październiku powinny zakończyć się prace w komisji sejmowej. To lekki poślizg w stosunku do tego,

W październiku powinny zakończyć się prace w komisji sejmowej. To lekki poślizg w stosunku do tego, co sugerowała kilka tygodni temu szefowa rządu Ewa Kopacz.

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

– W listopadzie planujemy zakończyć procedowanie dokumentu w parlamencie. Powinniśmy być już po głosowaniu zarówno w Sejmie, jak i w Senacie, tak by ustawa czekała na podpis prezydenta. A więc jeszcze w tym roku zamkniemy kwestię regulacji dla OZE, aby zgodnie z harmonogramem pierwsze aukcje (stanowią podstawę projektowanego systemu wsparcia dla nowych instalacji ekologicznych – red.) były przeprowadzane do 2016 r. – ujawnia w rozmowie z „Rz" Andrzej Czerwiński, przewodniczący sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. energetyki i surowców energetycznych.

Poślizg w komisji

Jak zaznacza poseł Czerwiński, w tym tygodniu – najprawdopodobniej w piątek – zbierze się podkomisja, która omówi zebrane przez Ministerstwo Gospodarki wnioski o zmiany. Zostały one przesłane do resortu po publicznym czytaniu projektu ustawy o OZE. Postulaty zgłaszały organizacje branżowe i przedstawicieli spółek energetycznych.

W październiku powinny zakończyć się prace w komisji sejmowej. To lekki poślizg w stosunku do tego, co sugerowała kilka tygodni temu szefowa rządu Ewa Kopacz. Ówczesna Marszałek Sejmu stwierdziła wtedy, że chciałaby widzieć raport prac komisji energetyki dotyczący tego dokumentu w trzeciej dekadzie września.

Jak zaznacza Czerwiński, 15 września w Sejmie w zasadzie nie przedstawiono nowych argumentów w stosunku do tych, które pojawiały się już wcześniej w publicznej debacie na temat wsparcia dla zielonej energetyki. Dlatego ta inicjatywa nie wydłużyła prac nad dokumentem.

Mogą być poprawki

Czy posłowie uwzględnią propozycje zgłoszone przez środowiska ekologów, energetyków czy ciepłowników? – Niewielka część wniosków zostanie uwzględniona, ale będzie to zaledwie kilkadziesiąt postulatów z około 300 zgłoszonych podczas publicznego czytania projektu – zauważa Czerwiński.

I choć według niego część zgłoszonych przez środowisko wniosków jest uzasadniona, jak np. o zakaz wsparcia dla współspalania węgla z biomasą, to na razie nie chce sugerować, które poprawki ostatecznie trafią do projektu.

Posłowie mają się jednak zastanowić nad kilkoma kwestiami, m.in. tymi dotyczącymi długości okresu przejściowego między nowym systemem wsparcia a starym, opartym na zielonych certyfikatach. Pod rozwagę poddane będą również zasady wsparcia dotyczące najmniejszych instalacji, np. fotowoltaicznych montowanych na dachach domów czy biogazowni do 1 MW.

– Musimy stworzyć taki mechanizm wsparcia, który pozwoli tym źródłom się rozwijać. One nie mogą być traktowane jako konkurencja dla dużych ekologicznych instalacji – stwierdza Czerwiński.

Trzon nowego systemu wsparcia, czyli system aukcji na zielone megawatogodziny, ma jednak pozostać niezmieniony.

Bez notyfikacji

Wydaje się też, że parlamentarzyści będą kierować się opinią Urzędu Konkurencji i Konsumentów w zakresie konieczności notyfikowania dokumentu w Komisji Europejskiej. Urząd antymonopolowy uznał projekt ustawy za zgodny z regulacjami rynku wewnętrznego UE oraz nowymi wytycznymi pomocy publicznej dla energetyki, a także rozporządzeniem w sprawie tzw. wyłączeń blokowych, które dopuszczają możliwość pomocy bez notyfikacji dla całych grup beneficjentów, w tym części OZE.

Sprzeczne żądania różnych grup interesu

Spośród zgłaszanych podczas publicznego czytania projektu ustawy o OZE wniosków wiele było sprzecznych.

– Przedstawiciele organizacji ekologicznych wnosili o całkowite odebranie współspalaniu wsparcia, przedstawiciele spółek energetycznych wykorzystujących współspalanie podnosili, że przy produkcji biomasy pracują dziesiątki tysięcy ludzi, a wsparcie dla tej technologii powinno być utrzymane – przytacza niektóre rozbieżności mec. Eligiusz Krześniak, partner w kancelarii Squire Patton Boggs Swiecicki Krzesniak. Według niego większego wsparcia niż proponowane w projekcie wymagają mikroinstalacje OZE. Należałoby też zmodyfikować niektóre zapisy o aukcjach, by wprowadzając nowy system wsparcia, nie zaprzepaścić tego, co udało się dotąd zbudować na bazie systemu zielonych certyfikatów.

– W listopadzie planujemy zakończyć procedowanie dokumentu w parlamencie. Powinniśmy być już po głosowaniu zarówno w Sejmie, jak i w Senacie, tak by ustawa czekała na podpis prezydenta. A więc jeszcze w tym roku zamkniemy kwestię regulacji dla OZE, aby zgodnie z harmonogramem pierwsze aukcje (stanowią podstawę projektowanego systemu wsparcia dla nowych instalacji ekologicznych – red.) były przeprowadzane do 2016 r. – ujawnia w rozmowie z „Rz" Andrzej Czerwiński, przewodniczący sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. energetyki i surowców energetycznych.

Pozostało 87% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie