Pozytywnie wypowiadają się także analitycy giełdowi. Rok 2024 był jednym z najlepszych dla wszystkich elektroenergetycznych spółek, jeśli chodzi o wyniki finansowe, a 2025 rok też zapowiada się dobrze, dlatego te perspektywy do inwestowania są w mojej ocenie dobre. – Sądzę, że wyniki spółek za ten rok powinny być wyższe w segmencie dystrybucji, pozostając pod presją w pozostałych segmentach. Jak dotąd obecny rząd pozwala na realizację solidnych wyników spółek energetycznych, głównie przez relatywny brak ingerencji w poszczególnych segmentach przy jednoczesnym wsparciu segmentów dystrybucji czy ciepła. Otoczenie prawne dla spółek jest relatywnie dobre. Trzeba też pamiętać, że za chwilę nastąpi rozdanie dodatkowych funduszy na wsparcie dla bloków gazowych czy nawet wytwarzania na węglu – wskazuje Paweł Puchalski, analityk z Santander Biura Maklerskiego.
Nie ma wydzielenia, ale jest inne wsparcie
Mimo że kwestia wydzielenia węgla ze spółek energetycznych zeszła w dyskusjach energetycznych na dalszy plan, to nadal jest ona kluczowa i ważna, zwłaszcza dla Polskiej Grupy Energetycznej. W opinii analityka wyniki tej spółki w ostatnich latach to w dużej mierze zasługa wsparcia regulacyjnego dla wytwarzania w postaci rynku mocy. – W ostatnim roku zaś, tylko dzięki sprzyjającym warunkom rynkowym w jego końcówce, PGE osiągnęła pozytywne wyniki w segmencie wytwarzania konwencjonalnego. Władze spółki podkreślają, że mamy do czynienia z bardzo wysoką nieprzewidywalnością, jeśli chodzi o przepływy gotówkowe. To jest bardzo klarowne i niestety niepokojące stwierdzenie – mówi Puchalski.
29,4 %
wzrosły w ciągu ostatnich 12 miesięcy notowania akcji PGE.
22 %
wzrosły w ciągu ostatnich 12 miesięcy notowania akcji Grupy Energa.
Patrząc na strategie spółek energetycznych wobec węgla, analityk przypomina, że PGE jasno komunikuje, iż nadal liczy na wydzielenie aktywów węglowych. Tauron postanowił sam zrestrukturyzować swój węglowy sektor, a Enea prawdopodobnie uznała, że wydzielenia nie będzie. Dlatego też zamierza część swoich bloków węglowych zastąpić gazem w tych samych lokalizacjach, a także zwiększyć współspalanie biomasy, aby obniżyć poziom emisji. – Myślę więc, że Enea, podobnie jak Tauron, będzie chciała samodzielnie wyjść z węgla, ale patrząc na mniej zaawansowany wiekowo park aktywów wytwórczych niż w przypadku Tauronu, będzie to bardziej rozłożone w czasie – mówi Puchalski.
Z kolei, jak zauważa Michał Kozak, analityk DM Trigon, wydzielenie elektrowni węglowych ze spółek elektroenergetycznych nie jest konieczne w krótkim i średnim terminie, tym bardziej że wiele spółek nie czeka na ten moment, tylko same podejmują decyzje. – Tak więc w Tauronie mamy planowaną dużą skalę wyłączeń bloków węglowych, a jednak rząd, mimo że nie decyduje się na wydzielenie węgla, to wspiera spółki choćby poprzez aukcje uzupełniające rynku mocy (forma pomocy państwa) dla starszych elektrowni węglowych od połowy 2025 r. do 2028 r. – mówi. To wsparcie powinno pozwolić pokryć straty w sektorze wytwarzania, które generują starsze elektrownie węglowe. Drugą kwestią, która decyduje o tym, że w spółki elektroenergetyczne znów można inwestować, jest dystrybucja, która jest solidnie wynagradzania. WACC (średni ważony koszt kapitału – red.) w dystrybucji wynosi 7,5 proc. do 2028 r., a do tego dochodzi dodatkowy, zmienny (co roku) komponent premii za reinwestowanie (rzędu 3–5 proc.). – Systemy wsparcia dla sektorów wytwarzania, atrakcyjne mechanizmy inwestowania w dystrybucje, obecny sposób zarządzania spółkami dają duże możliwości inwestycyjne, zwłaszcza że tani pieniądz z KPO jest do wzięcia, a spółki podpisują takie umowy na finansowanie z BGK – dodaje Kozak.