Pod koniec kwietnia prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która przekłada termin wejścia w życie nowych taryf na energię elektryczną do 1 października 2025 r. Wedle wcześniejszych planów nowe taryfy miały obowiązywać od czerwca. Odbiorcy energii elektrycznej w gospodarstwach domowych mają do końca września 2025 r. zapewnioną ochronę w postaci ceny maksymalnej 500 zł/MWh. Dopiero od października br. skutki zmian taryf dla energii elektrycznej będą mieć bezpośredni wpływ na poziom rachunków za energię elektryczną. Oznacza to, że przez kolejne miesiące gospodarstwa domowe nadal będą korzystać z zamrożonych cen prądu – a zmiany, jeśli się pojawią, odczujemy dopiero w czwartym kwartale. Rząd przekonuje, że będzie to pierwsza od 2022 r. obniżka rachunków, ale jak się okazuje, niekoniecznie tak będzie.
Taryfy będą niższe, rachunek niekoniecznie
Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) zakłada, że nowe taryfy obowiązujące w IV kw. 2025 r. „będą odczuwalnym wsparciem w zakresie radzenia sobie przez gospodarstwa domowe z rachunkami za energię elektryczną”, a cena w tych taryfach będzie niższa od obecnie obowiązującej, która wynosi średnio ok. 622,8 zł/MWh. – Aktualne warunki kształtowania się cen na rynkach hurtowych energii elektrycznej (400–500 zł/MWh) wskazują na przestrzeń do obniżenia cen w taryfach dla energii elektrycznej sprzedawców pełniących funkcję sprzedawców z urzędu dla gospodarstw domowych – informuje MKiŚ. Przesunięcie terminu wejścia w życie zmienionych taryf dla energii ma pozwolić na maksymalizację korzyści wynikających ze stabilnej sytuacji na rynkach hurtowych i pełniejsze odzwierciedlenie warunków rynkowych w tych taryfach, co przełoży się na korzyść dla odbiorców w IV kwartale 2025 r.
Aktualny termin złożenia wniosku taryfowego przez firmy do prezesa URE to 31 lipca 2025 r. Mowa o taryfie za sprzedaż energii, ta dystrybucyjna pozostaje do końca roku bez większych zmian i nie jest ona objęta mrożeniem. W tym roku opłata dystrybucyjna wynosiła średnio 420 zł za MWh. Zmiana taryf na sprzedaż od końca 2025 r. nie oznacza jednak, że ceny prądu realnie spadną.
Spadnie wysokość taryfy, ale nie będzie już mrożenia cen prądu. Oznacza to więc, że za sam prąd (bez innych opłat, które stanowią mniejszą część naszego rachunku za prąd) zapłacimy między 500 a 623 zł za MWh. W skali roku średnie gospodarstwo domowe zużywa między 2 a 2,5 MWh. Ile więc ostatecznie zapłacimy? Spółki nie zdradzają swoich prognoz na IV kw. tego roku. Przyznają jednak, że warunki rynkowe pozwalają obniżyć taryfy. Przedstawiciele Polskiej Grupy Energetycznej na niedawnym Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach przekonywali, że „sytuacja rynkowa jest dobrym prognostykiem, jeżeli chodzi o przyszłoroczne wnioski taryfowe i o wysokość cen energii’, wskazując, że jest duży potencjał do obniżki cen w stosunku do tych dzisiejszych. Oficjalnie jednak firma wskazuje na wysoką zmienność notowań poszczególnych elementów tworzących ceny energii, co jest związane z sytuacją geopolityczną na świecie. – Prowadzimy analizy związane z określeniem wysokości cen taryfowych w kolejnych miesiącach i w roku 2026. Dlatego do zakończenia procesu taryfikacyjnego PGE Obrót nie udziela szczegółowych odpowiedzi na wskazane pytania – odpowiada na nasze pytania biuro prasowe grupy.