Sąd Okręgowy w Hadze zdecydował, że kolegium sądu arbitrażowego, które dwa lata temu uznało Rosję winną doprowadzenia do bankructwa koncernu Jukos i przyznało byłym akcjonariuszom 50 mld dol. odszkodowania, nie miało kompetencji do rozpatrywania tego typu sprawy, podała agencja Bloomberg. Sąd uznał też, że sędziowie arbitrażu źle zinterpretowali przepisy Karty Energetycznej, którą Rosja podpisała, ale nie ratyfikowała.
Spółka byłych akcjonariuszy GML, która złożyła pozew i wygrała sprawę przed haskim arbitrażem zapowiedziała apelację od decyzji sądu okręgowego. GML zarejestrowana na Gibraltarze reprezentuje posiadaczy kontrolnego pakietu akcji Jukos (70 proc.). Spółka pozwala w 2005 r władze rosyjskie o złamanie 45 artykułu Karty Energetycznej. Artykuł chroni inwestorów przed wywłaszczeniem ich aktywów przez państwo. Rosja kartę podpisała, ale do dziś nie ratyfikowała.