Koncern energetyczny ČEZ jest formalnie kontrolowany przez ministerstwo finansów, na czele którego stoi jeden z najbogatszych ludzi w kraju, miliarder Andrej Babiš. Rząd ma ok. 70 proc. akcji (i tyleż głosów na WZA) spółki. O personaliach i podziale zysków ČEZ-u decyduje zatem szef MF. Ten zupełnie niespodziewanie ogłosił wczoraj, że podczas najbliższego ZWZ, które ma się odbyć 3 czerwca, wymieni czterech z 12 członków rady nadzorczej. Stanowisko miałby stracić m.in. były pierwszy wiceminister finansów Lukáš Wagenknecht, który w resorcie odpowiada m.in. za kontrolę finansową i za audyty. Urzędnik trafił do rady ČEZ-u wysłany tam przez... Babiša, jednak później ich drogi się rozeszły i Wagenknecht został odwołany ze stanowiska w ministerstwie, a teraz ma stracić kolejny fotel.