Po 11 godzinach rozmów w piątek i 7 godzinach w sobotę przedstawiciele 14 członków OPEC oraz Rosji, Azerbejdżanu, Omanu, Kazachstanu, Brazylii i Meksyku wyjechali z Wiednia z niczym. Komunikat po spotkaniu głosi, że rozmowy będą kontynuowane za 3-4 tygodnie, podała agencja Nowosti.
Azerowie są z posiedzenia zadowoleni i uważają, że porozumienie jest osiągalne w tym roku; przedstawiciel Brazylii uznał iż trzeba poznać stanowisko innych eksporterów ropy; Oman jest gotowy zmniejszyć wydobycie a Kazachstan chce to jeszcze przemyśleć.
W samym OPEC zgody na spowolnienie pomp nie ma ze strony Iraku, a największym zwolennikiem redukcji wydobycia, co miałoby ponieść ceny surowca, jest bankrutująca Wenezuela - posiadacz największych zasobów ropy na świecie.
OPEC kontroluje dziś 80 proc. światowych zasobów ropy, jednak interesy członków kartelu pozostają diametralnie różne. Biedne kraje jak Wenezuela, Nigeria, Angola czy Algieria opowiadają się z zamrożeniem produkcji podobnie jak lider grupy Arabia Saudyjska. Iran, który szybko nadrobić straty spowodowane sankcjami, przestał oponować przeciwko zamrożeniu, natomiast uaktywnił się Irak nie mający innych poza ropą i gazem źródeł dochodów budżetowych.