Ekspert ING o inwestycjach w składowanie CO2 pod ziemią

- Zamiast planować kosztowne inwestycje w składowanie CO2 pod ziemią, może warto byłoby ukierunkować inwestorów na poprawę efektywności wytwarzania – mówi Kazimierz Rajczyk, dyrektor zarządzający sektorem energetycznym w ING Banku Śląskim

Publikacja: 24.06.2011 04:31

Energianews.pl: Jak instalacja CCS (Carbon Capture and Storage) do magazynowania i składowania CO

2

pod ziemią mogłaby wpłynąć na opłacalność nowego, największego w Polsce bloku węglowego w PGE Elektrowni Bełchatów, który w III kwartale 2011 r. zostanie oddany do użytku?

Kazimierz Rajczyk:

Eksploatacja instalacji CCS jest dziś wciąż bardzo energochłonna i pochłania nawet ok. 30 proc. mocy bloku (w elektrowniach z kotłami pyłowymi FSB) - CO

2

trzeba wychwycić przy pomocy absorbentu, sprężyć, przesłać rurociągiem (w przypadku Bełchatowa 150km) i zatłoczyć głęboko pod ziemię. W efekcie koszt wyprodukowania 1MWh wzrasta nawet o 60 EUR. Według znanych mi szacunków, o opłacalności ekonomicznej instalacji w Bełchatowie będzie można mówić dopiero przy cenie uprawnień do emisji 1 tony CO2 na poziomie 60 EUR za tonę i wyższej. Kiedy taki poziom może zostać osiągnięty? Problem w tym, że wpływ na cenę uprawnień do emisji mają nie tylko warunki rynkowe, ale również decyzje administracyjne o wysokości przyznanych darmowych uprawnień podejmowane w UE. Decyzje, które są nieprzewidywalne, a mogą wpłynąć na drastyczną zmianę wyceny rynkowej tych uprawnień. A ma to ogromny wpływ na warunki gospodarowania spółek energetycznych i podejmowane decyzje

Unia Europejska przyznała PGE 180 mln euro dotacji na realizację tego projektu. To nie wystarczy?

To stanowi 30 proc. nakładów inwestycyjnych na ten projekt. Jednocześnie, przy dzisiejszej technologii, CCS obniża sprawność netto bloku energetycznego o ok. 8-10 pkt proc. W związku z tym, że instalacja ta znacząco zmniejsza opłacalność inwestycji w moce wytwórcze, dofinansowanie z Unii powinno zrekompensować nie tylko całkowite nakłady na budowę, ale również wyrównać obniżkę przychodów.

Co w takim razie widzi Pan jako alternatywę?

Instalacja CCS planowana w Bełchatowie jest w stanie wychwycić jedynie 30 proc. CO

2

emitowanego przez blok, a jednocześnie jest niezwykle kosztowna (w przypadku samej PGE mówi się o ponad 2 mld zł niezbędnych nakładów – red.). Dla porównania, PGE wydało na budowę instalacji do wychwytywania innego gazu cieplarnianego, tlenków azotu, w elektrowni Opole 60 mln zł. Zatem pieniądze potrzebne do budowy jednej instalacji CCS wystarczyłyby do obniżenia emisji tlenków azotu niemal w całej energetyce. Średnia sprawność bloków energetycznych w Polsce wynosi 35 proc., a niektórych bloków nawet 30 proc. Zamiast planować kosztowne inwestycje w składowanie CO

2

pod ziemią, może warto byłoby ukierunkować inwestorów na poprawę efektywności wytwarzania i w ten sposób znacznie szybciej i bardziej efektywnie ograniczać emisję CO

2

.

Energianews.pl: Jak instalacja CCS (Carbon Capture and Storage) do magazynowania i składowania CO

pod ziemią mogłaby wpłynąć na opłacalność nowego, największego w Polsce bloku węglowego w PGE Elektrowni Bełchatów, który w III kwartale 2011 r. zostanie oddany do użytku?

Pozostało 89% artykułu
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Energetyka
Bez OZE ani rusz
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką