PGNiG nie zarobi w tym roku na wydobyciu gazu w Norwegii

PGNiG przesuwa termin wydobycia gazu w Norwegii. Będzie to możliwe w pierwszym kwartale 2012 r., i to o ile uruchomieniu platformy będzie sprzyjać pogoda

Publikacja: 19.10.2011 10:08

PGNiG nie zarobi w tym roku na wydobyciu gazu w Norwegii

Foto: Bloomberg

W sierpniu ruszyło wydobycie z naftowo-gazowego złoża Skarv na szelfie norweskim, ale wiadomo, że nie trafi na polski rynek. Wiceprezes ds. finansów Sławomir Hinc powiedział dziennikarzom, że transport gazu z norweskich złóż nie byłby opłacalny, uwzględniając wysokość opłat za tranzyt. Dlatego gaz nie trafi do polskich odbiorców.

Spółka też nie jest zainteresowana wymianą z innymi firmami, czyli transakcjami typu swap i sprowadzeniem dodatkowych ilości surowca do Polski. Zasoby złoża Skarv, w którym PGNiG ma ok. 12 proc. udziałów, szacuje się na ok. 400 mln baryłek ropy, teraz jeden z największych tego typu projektów w Norwegii. Dzięki temu polska firma będzie miała w tym roku dodatkowo ponad 150 mln m

3

gazu i prawie 150 tys. ton ropy. W 2012 r. będzie to odpowiednio ok. 400 mln m

3

i ok. 400 tys. ton ropy.

Wiceprezes ds. strategii PGNiG, Radosław Dudziński, zapowiedział, że handlem gazem i ropą na europejskich rynkach ma zająć się specjalnie powołana niemiecka spółka PGNiG-u. Do czasu rozpoczęcia przez nią działalności, pierwsze dostawy gazu ze Skarv zostaną sprzedane w przetargach, a ropa trafi do portu w Rotterdamie. Zainteresowane kupnem gazu od PGNiG-u są firmy m.in. z Niemiec i Wielkiej Brytanii, przetarg będzie rozstrzygnięty jeszcze w tym półroczu.

Wydobycie na złożu Skarv umożliwi specjalny statek-platforma, który kosztował ok. 2 mld dolarów. Ma ok. 290 m długości i 51 m szerokości.

PGNiG zapłacił za swój pakiet 12-proc. udziałów w złożu Skarv 360 mln dol. w 2007 r. i wkrótce potem zapowiadał, że wydatki, które musi ponieść na zagospodarowanie złoża, sięgną ok. 2 mld zł. Do tej pory Skarv kosztował polską firmę 820 mln dolarów. (660 mln dol. bezpośrednio ze środków własnych  PGNiG i 160 mln dol. z banków) Do tego konieczne są dodatkowe nakłady – ok. 140 mln dol.

Skarv to nie jedyny projekt PGNiG-u w Norwegii. Polska firma jest współudziałowcem trzech innych. Są to: złoże Indun, które jest teraz zagospodarowywane i pierwsze odwierty potwierdziły złoża, a także Snadd - z zasobami szacowanymi na 17 mld m

3

gazu i planem  pierwszego odwiertu w tym roku, oraz we wstępnej fazie badań złoże Grasel.

PGNiG zamierza też uczestniczyć w kolejnych rundach koncesyjnych, jakie będą organizowane w Norwegii.

Eksperci szacują, że pozostałe złoża w tym kraju do wydobycia to ok. 7,5 mld m

3

ropy, z czego tylko połowa jest udokumentowana.

Udziałowcy projektu Skarv (dane w proc.):

BP

- 24

Statoil

- 36

E.ON

W sierpniu ruszyło wydobycie z naftowo-gazowego złoża Skarv na szelfie norweskim, ale wiadomo, że nie trafi na polski rynek. Wiceprezes ds. finansów Sławomir Hinc powiedział dziennikarzom, że transport gazu z norweskich złóż nie byłby opłacalny, uwzględniając wysokość opłat za tranzyt. Dlatego gaz nie trafi do polskich odbiorców.

Spółka też nie jest zainteresowana wymianą z innymi firmami, czyli transakcjami typu swap i sprowadzeniem dodatkowych ilości surowca do Polski. Zasoby złoża Skarv, w którym PGNiG ma ok. 12 proc. udziałów, szacuje się na ok. 400 mln baryłek ropy, teraz jeden z największych tego typu projektów w Norwegii. Dzięki temu polska firma będzie miała w tym roku dodatkowo ponad 150 mln m

Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz