Reklama
Rozwiń

Argentyńczycy popierają decyzję o nacjonalizacji YPF

Działania Argentyny zmierzające do odebrania Repsolowi największej firmy naftowej mogą oburzać Europejczyków i zagranicznych inwestorów, ale wielu zwykłych ludzi w tym kraju uważa za bohaterskie

Publikacja: 18.04.2012 18:42

Argentyńczycy popierają decyzję o nacjonalizacji YPF

Foto: Bloomberg

Posunięcie wojowniczej  prezydent Cristiny Fernandez spodobały się Argentyńczykom, którzy krytycznie oceniają kaprysy globalnej finansjery i budzące kontrowersje prywatyzacje z lat 90. Zapamiętali bowiem tamtą dekadę jako okres niepohamowanej korupcji i zamykania fabryk w trzeciej gospodarce Ameryki Łacińskiej.

Wierni zwolennicy pani prezydent okleili budynki publiczne w Buenos  Aires plakatami „Dziękujemy Ci, Cristino", a zwolennicy wywłaszczenia chwalili odwagę tej kobiety. – To jakby odzyskiwanie nas samych – stwierdził jeden z przechodniów stołeczną ulicą, Julio Olaz. – Musimy zewrzeć szeregi i zapewnić, że Argentyna należy do Argentyńczyków a  nie do cudzoziemców.

Posunięcie z nacjonalizacją YPF może pomóc Cristinie Fernandez w odzyskaniu inicjatywy politycznej po serii niepopularnych decyzji i po śledztwie o korupcję wobec jej wiceprezydenta, co zmniejszyło poziom poparcia od czasu lawinowego zwycięstwa w wyborach w październiku.

Fernandez mająca do czynienia  z rosnącym niedoborem energii, bo rosną koszty importu paliw argumentuje, że jedyną jej troską jest ochrona interesu narodowego poprzez zagwarantowanie w przyszłości dostaw energii oraz naprawienie błędów wolnorynkowej polityki, którą obarcza się winą za wpędzenie kraju w ciężki kryzys gospodarczy i utratę możliwości spłaty długu w 2001-2 r.

- Firmy działające w Argentynie, nawet jeśli ich udziałowcami są cudzoziemcy, są firmami argentyńskimi – oświadczyła bojowo w poniedziałek,  stojąc obok obrazu Evity Perón, do której zwolennicy peronizmu czasem ją porównują.

Reklama
Reklama

Posunięcie Argentyny wobec YPF, która przez 70 lat przed prywatyzacją należała w całości do państwa, jest jedną z największych operacji w sektorze bogactw naturalnych od czasu przechwycenia Jukosu 10 lat temu. Jest jednak także kontynuacją stałego nurtu nacjonalizmu surowcowego w zasobnych w nie krajach Ameryki Łacińskiej, rządzonych przez lewicowych prezydentów Hugo Chaveza (Wenezuela) i Evo Moralesa (Boliwia), którzy są sojusznikami Cristiny Fernandez. Chavez natychmiast przyklasnął jej decyzji i odrzucił europejskie pogróżki i próby zastraszania.

Fernandez zaczęła karierę polityczną w Patagonii zasobnej w ropę naftową, stopniowo zwiększała państwową kontrolę nad gospodarką od czasu wyboru w 2007 r. na miejsce zmarłego męża Nestora Kirchnera. W szczycie globalnego kryzysu finansowego wstrząsnęła rynkami nacjonalizując prywatne fundusze emerytalne z kapitałem 30 mld dolarów. Niemal w tym samym czasie znacjonalizowała ponownie krajowego przewoźnika Aerolineas Argentinas, sprywatyzo0wanego w latach 90.

Obie decyzje zyskały poparcie  społeczne, a także lewicującej opozycji w Kongresie, który jest teraz pod kontrolą Fernandez. To wskazuje, że ustawa o wywłaszczeniu Repsola powinna łatwo przejść, mimo krytykowania zachowania pani prezydent przez niektórych przedstawicieli prawicy i centrum.

Odzyskiwanie inicjatywy

Nawet jeśli posunięcie z YPF  wywołuje potępienie na świecie, ale może zwiększyć kapitał polityczny pani prezydent w jej kraju. Przywódca najpotężniejszego związku zawodowego CGT, Hugo Moyano, który krytykował, rząd za rozkręcenie inflacji i dążenia do ograniczenia podwyżek płac, pochwalił plany pani prezydent. – Mimo bólu z powodu rabowania naszych bogactw przez 20 lat okupacji witamy z zadowoleniem począek nowej ery -  oświadczył.

Partia peronistów, która dominowała w polityce Argentyny w ostatnich 70 latach bardzo liczy na wsparcie potężnych organizacji związkowych, czym można wyjaśnić starania  pani prezydent o zachowanie miejsc pracy i lokalnych firm nawet kosztem utraty dobrej opinii zagranicą.

Jeszcze przed potępieniem działań wobec YPF cierpliwość międzynarodowa względem Argentyny była na wyczerpaniu częściowo z powodu zanikającej sympatii z czasu kiryzysu w 2001-2 r., który wpędził w nędzę miliony ludzi, ale także na skutek polityki Fernandez naruszającej wszelki reguły.

Reklama
Reklama

MFW  dał rządowi w  Buenos Aires ultimatum na uporządkowanie  danych o inflacji powszechnie uważanych za nieprawdziwe. Waszyngton zawiesił niedawno przywileje handlowe, bo Argentyna nie zapłaciła kompensaty w dwóch przypadkach. Departament Stanu obserwuje obecnie wydarzenia wokół YPF.

Nawet mimo szerokiego poparcia w kraju  dla znacjonalizowania YPF jest mało prawdopodobne, by C.Fernandez złagodziła linię postępowania. – To najlepsza ostatnio wiadomość – stwierdziła  w wywiadzie Ttv zwolenniczka pani prezydent, Alicia Muzio. – Wraz z nacjonalizacją funduszy emerytalnych, wodociągów, poczty i Aerolineas Argentinas to doskonała wiadomość.

Analityk polityczny Graciela Romer uważa, że wprawdzie część lewicowych zwolenników władzy popiera renacjonalizację z pobudek  ideologicznych, to większość wyborców aprobuje to również, bo są zdania, że reformy wolnorynkowe z lat 90. zakończyły się, spektakularną klapa. – Społeczeństwo tylko zbiedniało, powstały większe nierówności. Ludzie zwracają się więc do państwa bardziej z przyczyn  pragmatycznych niż ideologicznych. Widzą w tym jedyną drogę poprawy jakości życia – ocenia Romer.

Posunięcie wojowniczej  prezydent Cristiny Fernandez spodobały się Argentyńczykom, którzy krytycznie oceniają kaprysy globalnej finansjery i budzące kontrowersje prywatyzacje z lat 90. Zapamiętali bowiem tamtą dekadę jako okres niepohamowanej korupcji i zamykania fabryk w trzeciej gospodarce Ameryki Łacińskiej.

Wierni zwolennicy pani prezydent okleili budynki publiczne w Buenos  Aires plakatami „Dziękujemy Ci, Cristino", a zwolennicy wywłaszczenia chwalili odwagę tej kobiety. – To jakby odzyskiwanie nas samych – stwierdził jeden z przechodniów stołeczną ulicą, Julio Olaz. – Musimy zewrzeć szeregi i zapewnić, że Argentyna należy do Argentyńczyków a  nie do cudzoziemców.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Energetyka
Strategie spółek pozwolą zarobić, ale nie wszędzie
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Energetyka
Rząd znów szuka prezesa URE. Jest cicha faworytka
Energetyka
Dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" znów najlepszy
Energetyka
Rozmowy ZE PAK z bankami z szansą na finał. Nadzieje inwestorów rosną
Energetyka
Rządowe wsparcie pomaga spółkom energetycznym
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama