Kontrolowany przez państwo chiński koncern naftowy CNOOC złożył ofertę kupna kanadyjskiego producenta ropy Nexen za 15,1 mld dol. Teraz rząd w Ottawie stoi przed podobnym problemem, jak niedawno polskie Ministerstwo Skarbu Państwa po ogłoszeniu wezwania przez rosyjski Acron na kupno tarnowskich Zakładów Azotowych. Kanadyjczycy muszą zdecydować, czy względy bezpieczeństwa przeważą nad chęcią przyciągnięcia inwestycji zagranicznych.
CNOOC, trzeci największy producent ropy w Chinach, oferuje 27,5 dol. za akcję Nexena, aż o 61 proc. więcej od ceny piątkowego zamknięcia. Pierwsza reakcja akcjonariuszy była entuzjastyczna i cena akcji szybko wzrosła z ok. 9 dol. do bliskich ofercie 26,30 dol. za walor. Zarząd Nexenu jednogłośnie zaakceptował ofertę Chińczyków, którzy zapewniają, że utrzymają obecne zatrudnienie w koncernie i uczynią Kanadę swoją bazą dla swojego biznesu na zachodniej półkuli.
W prowincji Alberta Nexen dysponuje dużymi zasobami piasków bitumicznych, mieszaniny ropy naftowej i mułu, a także ma licencję na wydobycie gazu łupkowego w Kolumbii Brytyjskiej. Prowadzi swoje operacje także na Morzu Północnym, Zatoce Meksykańskiej i wybrzeżach Afryki Zachodniej.
Ministerstwo Przemysłu w Ottawie nadzoruje każdą zagraniczną inwestycję w Kanadzie o wartości przekraczającej ok. 330 mln dol. i w razie wątpliwości może zablokować transakcję. Dlatego chińska oferta będzie teraz przedmiotem ekspertyzy przeprowadzonej przez kanadyjskie ministerstwo, które zdecyduje, czy transakcja przyniesie korzyści dla jego kraju. Resort skupi się na takich aspektach jak efekt przejęcia na aktywność gospodarczą w Kanadzie, stopień udziału Kanadyjczyków w przejętej firmie i wpływ na konkurencyjność.
W ostatnich miesiącach Stephen Harper, premier Kanady, zachęcał chińskie przedsiębiorstwa do inwestycji w sektor energetyczny w jego kraju. Oferta CNOOC pokazuje, że jego starania przyniosły efekty, dlatego analitycy nie spodziewają się, aby kanadyjskie władze stwarzały problemy podczas przejęcia lub je całkowicie zablokowali.