Urząd Regulacji Energetyki odmówił zatwierdzenia korekty taryfy PGNiG

Urząd Regulacji Energetyki odmówił zatwierdzenia korekty taryfy PGNiG - poinformował PAP prezes URE Marek Woszczyk. W jego ocenie ewentualny nowy wniosek o korektę taryfy musiałby zawierać niższe oczekiwania wzrostu cen

Publikacja: 13.09.2012 11:39

Urząd Regulacji Energetyki odmówił zatwierdzenia korekty taryfy PGNiG

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Lokaj klok Krzysztof Lokaj

- Odmówiłem zatwierdzenia wniosku o korektę taryfy na ten rok dla PGNiG. Duża część uzasadnienia decyzji jest niejawna ze względu na spółkę - powiedział PAP Woszczyk.

- Spółka ma prawne możliwości złożenia nowego wniosku taryfowego, jak i odwołania się od mojej obecnej decyzji. Biorąc pod uwagę uzasadnienie decyzji spodziewałbym się, że ewentualny nowy wniosek musiałby zawierać niższe oczekiwania wzrostu cen - dodał.

Pod koniec czerwca prezes URE, informował w rozmowie z dziennikarzami, że Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo złożyło wniosek o podwyżkę cen gazu w taryfie.

URE w połowie marca tego roku zatwierdził nową taryfę gazową dla PGNiG. Nowy cennik, zakładający wzrost cen dla odbiorców przemysłowych na poziomie ok. 15 proc., a dla domowych od 7 do 10 proc., został wprowadzony od 31 marca. Postępowanie rozpoczęło się w końcu października ubiegłego roku.

W drugim kwartale 2012 PGNiG miało niespodziewanie 314 milionów złotych straty netto przez wyższe niż oczekiwał rynek straty na handlu gazem. Pod kreską zakończyło też całe pierwsze półrocze.

- Rynek patrząc na fatalne wyniki spekulował, że one zmienią podejście URE na bardziej łagodne - powiedział analityk DI BRE Banku Kamil Kliszcz. - Jednak URE jest świadome, że w czwartym kwartale inaczej wygląda struktura importu gazu (mniej gazu rosyjskiego) i utrzymał restrykcyjną politykę - dodał analityk.

PGNiG ma 14 dni na odwołanie od decyzji URE

- Mamy 14 dni na odwołanie się od decyzji URE. Po analizie otrzymanych dokumentów zdecydujemy o dalszym postępowaniu w tej sprawie – powiedziała Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes PGNiG.

Zarząd tłumaczy, że powodem złożenia wniosku o korektę cen były czynniki, na które spółka nie miała wpływu. - Przede wszystkim są to, począwszy od II kwartału 2012 r., wyższe koszty zakupu gazu wynikające ze wzrostu cen kontraktowych oraz osłabienie kursu złotego w relacji do kursów przyjętych w obowiązującej taryfie. Ponadto na decyzję o złożeniu wniosku miała wpływ konieczność zwiększenia wolumenu zapasów obowiązkowych gazu ziemnego, które – zgodnie z ustawą - spółka ma obowiązek stworzyć i utrzymywać – podano z kolei w komunikacie prasowym PGNiG. Zarząd przypomina, że od 1 października tego roku poziom obowiązkowych zapasów musi wzrosnąć z obecnych 20 do 30 średniodziennych dostaw gazu z zagranicy realizowanych przez grupę.

PGNiG informuje, że decyzję o odmowie podwyższenia taryfy poprzedziły trzy zapytania prezesa URE skierowane do spółki, które spowodowały, że proces taryfowy trwał ponad 90 dni.

Jaki wpływ na wyniki grupy PGNiG będzie miała odmowa korekty taryfy? - Negatywny, zwłaszcza na naszą działalność prowadzoną w segmencie obrotu i magazynowania, co wynika z tego że PGNiG kupuje dziś gaz z Rosji drożej, niż może go sprzedawać. Poza tym możliwy jest dalszy wzrost odpisów aktualizujących wartości zapasów gazu w magazynach – twierdzi Piotrowska-Oliwa.

- Odmówiłem zatwierdzenia wniosku o korektę taryfy na ten rok dla PGNiG. Duża część uzasadnienia decyzji jest niejawna ze względu na spółkę - powiedział PAP Woszczyk.

- Spółka ma prawne możliwości złożenia nowego wniosku taryfowego, jak i odwołania się od mojej obecnej decyzji. Biorąc pod uwagę uzasadnienie decyzji spodziewałbym się, że ewentualny nowy wniosek musiałby zawierać niższe oczekiwania wzrostu cen - dodał.

Pozostało 85% artykułu
Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej