Rosyjski rząd jest bliski wpuszczenia zagranicznych inwestorów na swoje arktyczne wody. Od poniedziałku rusza w Londynie rosyjska round show swoich projektów wydobywczych dla inwestorów energetycznych. Zaproszonych zostało 50 koncernów o aktywach ponad 2,5 bln dol..
Zapowiedział to w rozmowie z Financial Times minister energetyki Aleksandr Nowak. Według niego rząd Dmitrija Miedwiediewa może nie tylko wydać zgodę na udział koncernów spoza Rosji w inwestycjach na szelfie, ale także dać im prawo współwłasności złóż.
To ogromna zmiana w stosunku do obecnej sytuacji. Teraz obce firmy mogą być jedynie mniejszościowymi partnerami państwowych rosyjskich gigantów. Tak było w wypadku norweskiego StatoilHydro, który od pięciu lat był partnerem Gazpromu (51 proc.) w projekcie Sztokman - wydobycia gazu ze złóż Morza Barentsa. Norwegowie mieli 24 proc. w spółce Shtokman Developmant AG i stosownie do tego mało do powiedzenia.
Sztokmańskie złoże jest jednym z największych na świecie. Zapasy gazu szacowane są na 3,9 bln m3 gazu i 56,1 mln t kondensatu gazowego. Roczne wydobycie ma sięgać 70 mld m3 gazu i 0,6 mln t gazowego kondensatu czyli mniej więcej tyle, ile wydobywa rocznie Norwegia.
Inwestycje były niewystarczające, a Gazprom z roku na rok odkładał realizację projektu. Dziś na morzu stoi jedna z czterech planowanych, platforma wydobywcza. Projekt za pierwsze 25 lat miał kosztować inwestorów 15 mld dol. (w cenach gazu z 2006 r), ale z powodu opóźnień już podrożał do 25 mld dol..