Spółka celowa o nazwie PGE EJ 1, która odpowiada za przygotowania do inwestycji, zaprosiła do rozmów 13 firm. Nie musi to jednak oznaczać, że do przetargu zgłosi się ich tyle samo. Jak wynika z informacji „Rz", przynajmniej niektóre z nich biorą pod uwagę tworzenie konsorcjów. Z drugiej strony niewykluczone, że PGE wyśle zaproszenia do kolejnych podmiotów.
Toczące się rozmowy nie dotyczą szczegółów przyszłej budowy, tylko kwestii organizacyjnych związanych z przetargiem. PGE?Energetyka Jądrowa nie zamierza ujawniać tożsamości potencjalnych partnerów, z którymi prowadzi ustalenia. Jednak wśród firm obecnych w konsultacjach w sprawie przetargu wymienia się np. Westinghouse, GE Hitachi i francuskie firmy Areva i EDF.
Zintegrowany przetarg na budowę i finansowanie elektrowni jądrowej zostanie ogłoszony najpóźniej w marcu 2013 r. Do tego czasu kierowana przez byłego ministra skarbu Aleksandra Grada spółka jądrowa będzie musiała ustalić docelową strukturę udziałów w konsorcjum, które przystąpi do budowy i będzie odpowiadało za eksploatację siłowni.
Na razie wiadomo, że PGE obejmie 51 proc. udziałów w przedsięwzięciu i będzie odgrywać w nim wiodącą rolę. Wcześniej udziały w celowej spółce PGE obejmą Tauron, Enea i KGHM. To efekt wrześniowego porozumienia między państwowymi spółkami. Zgodnie z listem intencyjnym podpisanym w tej sprawie narodowi potentaci ustalą teraz, w jaki sposób i ile udziałów obejmą w PGE EJ 1. Umowa, którą podpiszą później, będzie regulować prawa i zobowiązania wszystkich krajowych partnerów i ich wkład w finansowanie inwestycji. Te kwestie mają ustalić do początku przyszłego roku.
Prawdopodobnie udział kapitałowy w PGE EJ 1 będzie musiała objąć także zagraniczna firma będąca operatorem elektrowni jądrowych. Eksperci zwracają uwagę, że polskie podmioty nie dostałyby licencji na uruchomienie siłowni, ponieważ nie mają żadnego udokumentowanego doświadczenia w tej dziedzinie.