Rozmowa z prezes ZE PAK Katarzyną Muszkat

- Największym atutem ZE PAK jest to, że jesteśmy pierwszą w całości prywatną grupą energetyczną w Polsce - mówi Katarzyna Muszkat, prezes Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin

Publikacja: 30.10.2012 14:18

Rozmowa z prezes ZE PAK Katarzyną Muszkat

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski BJ Bartosz Jankowski

Energianews.pl: Rynek giełdowy trochę nie docenił ZE PAK, akcje spółki zostały sprzedane tanio w stosunku do innych firm energetycznych. Po części to efekt małej znajomości spółki wśród inwestorów. Może Pani powiedzieć, jakie są jej silne strony?

Katarzyna Muszkat:

Największym atutem ZE PAK jest to, że jesteśmy pierwszą w całości prywatną grupą energetyczną w Polsce. Druga olbrzymia przewaga naszej firmy to unikalna w skali kraju własna baza surowcowa. W przeciwieństwie do prezesów innych firm energetycznych, ja nie muszę jeździć po kraju, czy po Europie i szukać dostaw węgla, ponieważ dysponujemy własnymi kopalni. To umożliwia nam zarządzanie kosztami i modelowanie efektywnością całego procesu. Podczas gdy inne firmy energetyczne są uzależnione od dostaw z zewnątrz, nam węgla wystarczy nawet na 50 lat.

Ale nie wszystkie złoża surowca, którymi dysponuje ZE PAK, są perspektywiczne. Sama Pani przyznała, że w I połowie 2012 r. grupa wyprodukowała mniej energii elektrycznej, niż w analogicznym okresie rok wcześniej, ponieważ pojawiły się problemy z zaopatrzeniem w surowiec.

W lipcu tego roku ZE PAK przejął kopalnie Adamów i Konin. Ale we wcześniejszych latach, kiedy były one jeszcze odrębnymi spółkami Skarbu Państwa, strategie elektrowni i kopalni nie były spójne. Parametry kotłów energetycznych w ZE PAK zostały dostosowane do właściwości węgla z lokalnych złóż. Tymczasem pod nadzorem właścicielskim państwa kopalnie zaczęły iść we własnym kierunku, bez koordynacji ze strategią elektrowni. Na przykład kopalnia Konin chciała się stać producentem energii i budować farmy wiatrowe, natomiast KWK Adamów zaniechała zdejmowania odpowiedniej ilości nadkładu. Z tego powodu, brakuje nam w tym roku w Elektrowni Adamów ok. 800 tys. ton węgla, co oznacza spadek produkcji o około 600 tys. MWh. Cały czas trwają intensywne prace mające na celu usunięcie nadkładu. Szacujemy, że w 2014 r. uda nam się uzyskać pełną moc wydobywczą KWK Adamów. Akwizycja kopalni była ze wszech miar strategiczna. Obecnie pracujemy nad tym, by zrównoważyć moce produkcyjne elektrowni i zakładów wydobywczych.

Na ile lat PAK-owi starczy węgla?

Długoterminowo na bazie węgla brunatnego będą pracować dwie elektrownie. Pierwsza to Pątnów I, która jest modernizowana. Będzie pracować do 2030 r. A blok na parametry nadkrytyczne o mocy 500 MW – do roku 2050, także jeszcze bardzo długo. Prowadzimy natomiast całkowitą modernizację Elektrowni Konin. W lipcu oddaliśmy do użytku blok biomasowy o mocy 55 MW. W tej chwili analizujemy możliwość budowy bloku gazowo-parowego o mocy 120 MW, kogeneracyjnego. W 2018 r. z ruchu wycofana zostanie Elektrownia Adamów. W tym momencie analizujemy różne rozwiązania co do jej przyszłości, uważnie obserwujemy sytuację na rynku gazu, czy zostanie on zliberalizowany. Może pojawią się nowi dostawcy, buduje się gazoport, nowe interkonektory na południu. Na ostateczną decyzję mamy jeszcze dwa lata. Przez ten czas mamy nadzieję uzyskać pełną jasność biznesową.

Plany inwestycyjne ZE PAK obejmują 2,7 mld zł do 2017 r.

Nakłady te będą rozkładać się równomiernie w poszczególnych latach, po około 500 mln zł rocznie.

Czy przewiduje Pani stabilną produkcję energii w kolejnych latach?

Oczywiście, w miarę jak część mocy będzie wygaszana, budujemy potencjał wytwórczy w innych miejscach. W międzyczasie trwa restrukturyzacja, szczególnie w kopalniach, ale wszystko będzie miało charakter płynny, spółka zachowa stabilność operacyjną.

Czy Pani, jako wieloletnia szefowa ZE PAK, ma swoje nadzieje i plany wobec grupy, które nie zostały ujęte w jej oficjalnym planie rozwoju?

Rzeczywiście analizujemy z większościowym akcjonariuszem wiele ciekawych scenariuszy, ale dzisiaj nie mogę ich zdradzić. Kiedy jednak zostaną dopracowane, z pewnością będziemy je komunikować inwestorom. Dotychczasowe dobre doświadczenia we współpracy z biurem projektowym Energoprojekt, pozwalają nam z optymizmem patrzeć na szanse rozbudowy potencjału ZE PAK.

Dziękuję za rozmowę.

- rozmawiała Justyna Piszczatowska

Energianews.pl: Rynek giełdowy trochę nie docenił ZE PAK, akcje spółki zostały sprzedane tanio w stosunku do innych firm energetycznych. Po części to efekt małej znajomości spółki wśród inwestorów. Może Pani powiedzieć, jakie są jej silne strony?

Katarzyna Muszkat:

Pozostało 93% artykułu
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Energetyka
Bez OZE ani rusz
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru