Koniec pozwoleń dla farm na morzu?

Z naszych informacji wynika, że Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej planuje prace nad nowym planem zagospodarowania przestrzennego obszarów morskich, a do czasu jego uchwalenia może wstrzymać wydawanie tzw. PSZW, czyli pozwoleń dla inwestorów chcących budować farmy wiatrowe na morzu

Publikacja: 21.11.2012 03:36

Koniec pozwoleń dla farm na morzu?

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

A mowa o 6 GW mocy za ponad 80 mld zł w perspektywie 2030 r. Jeśli resort tak postąpi, to pozwoleń, poza Deme, nie otrzyma żaden z zagranicznych inwestorów.

Kto nie chce wiatraków

Na razie z 60 złożonych wniosków resort pozytywnie zaopiniował jedynie kilkanaście, z czego tak naprawdę w grze jest pięć, bo tylko tyle pozwoleń zostało opłaconych zgodnie z prawem wymaganą opłatą jednego promila szacunkowej wartości inwestycji. A to oznacza, że z tego tytułu do budżetu państwa wpłynęło już ponad 70 mln zł. Gdy inwestycje są realizowane, docelowo opłata do budżetu wynosi 1 proc. ich wartości. Mowa więc o kilkuset milionach złotych w perspektywie najbliższych lat. Pytanie, czy morskie wiatraki w ogóle powstaną. Pozwolenia oprócz Deme dostały Kulczyk Investments i PGE. Ta ostatnia, jak się nieoficjalnie mówi, planuje rezygnację z inwestycji offshore. Wtedy mogłaby sprzedać innemu inwestorowi pozwolenia.

– A gdyby zagraniczni inwestorzy, tacy jak EDPR czy Iberdrola, dostali swoje PSZW, mogliby nie być zainteresowani zakupem tych już wydanych np. od PGE – mówi „Rz" osoba znająca sprawę.

Będzie porozumienie?

– Jeżeli myślimy poważnie o rynku morskiej energetyki wiatrowej, powinno zostać wydanych jak najwięcej pozwoleń. Na razie to wstępne wskazanie lokalizacji. Dopiero po badaniach środowiskowych i geologicznych będzie można stwierdzić, które lokalizacje nadają się do budowania farm. Niezbędne jest utrzymanie doświadczonych, zagranicznych inwestorów, bo tylko we współpracy z nimi mają szanse zostać wybudowane pierwsze farmy –mówi „Rz" Maciej Stryjecki, prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej.

Resort transportu potwierdził nasze informacje, że przygotowuje się do prac nad planem zagospodarowania przestrzennego i zmian w ustawie o obszarach morskich.

– Ministerstwo zamierza przystąpić do opracowania planu zagospodarowania przestrzennego morskich wód wewnętrznych, morza terytorialnego i wyłącznej strefy ekonomicznej. Nie oznacza to jednak automatycznego zawieszenia postępowania w przedmiocie wydania PSZW. Termin opracowania planu zagospodarowania przestrzennego nie został wyznaczony – mówi „Rz" Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu transportu. – Odnośnie do zmian ustawy o obszarach morskich resort rozważa nowelizację kilku rozdziałów, jednak nie jest to powiązane z opracowaniem planu – dodaje.

– Środowisko inwestorów z zadowoleniem przyjmuje propozycje zmian przepisów, które usprawniają procedury administracyjne, poprawiając warunki efektywnego rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. Dobrze przygotowane otoczenie prawne tworzy podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych, które pozwolą na pełne i zrównoważone wykorzystanie potencjału Bałtyku – powiedział „Rz" Jarosław Pole, ekspert Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Jak podkreślają nasi rozmówcy, branża czeka na nową ustawę o odnawialnych źródłach energii, jednak jej procedowanie po dymisji Waldemara Pawlaka może się opóźnić.

A mowa o 6 GW mocy za ponad 80 mld zł w perspektywie 2030 r. Jeśli resort tak postąpi, to pozwoleń, poza Deme, nie otrzyma żaden z zagranicznych inwestorów.

Kto nie chce wiatraków

Pozostało 93% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie