Wiatraków będzie mniej?

Prezydencki projekt tzw. ustawy o ochronie krajobrazu wprowadza m.in. nową kategorię obszarów chronionych. Mają to być tzw. krajobrazy priorytetowe. Wyznaczyć je mają samorządy wojewódzkie przy opinii m.in. gmin, ale opinie te nie mają być wiążące.

Publikacja: 23.10.2013 03:37

Statystyczna instalacja rocznie przynosi gminie ok. 653 tys. zł

Statystyczna instalacja rocznie przynosi gminie ok. 653 tys. zł

Foto: Rzeczpospolita, Dariusz Gorajski Dariusz Gorajski

Sejmik ma też ustalić  dla tych terenów urbanistyczne zasady ochrony krajobrazu. Mogą one określać np. ograniczenia w zakresie lokalizacji zabudowy, zasady lokalizacji obiektów budowlanych o charakterze dominant krajobrazowych, maksymalną wysokość zabudowy, dopuszczalne materiały stosowane do budowy budynków, kolorystykę obiektów,  rozwiązania detali okien i drzwi, warunki usytuowania obiektów małej architektury, itp.

Nie dla wiatraków?

Gminy będą musiały uwzględniać zasady przygotowane przez województwa w swoich miejscowych planach zagospodarowania, będą one obowiązywać  także przy wydawaniu decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego, decyzji o warunkach zabudowy i pozwoleń na budowę.

– Projekt ustawy wprowadza nowe, słabo sprecyzowane, jednocześnie dość restrykcyjne narzędzia ochrony krajobrazu – wytyka Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica. – Poważnie ogranicza władztwo  planistyczne gmin, bo każe stosować zasady ochrony krajobrazu na obszarach, które są wyznaczane bez uzgodnień z nami – podkreśla Tomasz Koprowiak, burmistrz gminy Kisielice.

Część samorządów obawia się, że województwa będą nadużywać swojej pozycji m.in. w kwestiach dotyczących energetyki odnawialnej. – Projekt ustawy zakłada, żeby sprawami dotyczącymi wydawania zgody na lokalizację inwestycji farm wiatrowych zajmowały się organy administracji szczebla wojewódzkiego, co absolutnie nie służy rozwojowi samorządności, wręcz  spowoduje bierność środowisk lokalnych – ostrzega  wójt Kuliński.

Tymczasem władze niektórych województw są mało przychylne dla wiatraków.  W woj. warmińsko-mazurskim czy kujawsko-pomorskim podejmowane były już nawet próby odgórnego regulowania tych kwestii. Sejmik woj. warmińsko-mazurskiego pracował nad uchwałą  ograniczenia możliwości budowy farm wiatrowych: miały one być oddalone o co najmniej 2 km od gospodarstw domowych, a na terenach objętych ochroną przyrodniczą miał obowiązywać całkowity zakaz ich budowy. Według zamówionej przez urząd marszałkowski analizy, ponad 99 proc. regionu  może stanowić takie obszary chronione. W woj. kujawsko-pomorskim nakazano, by farmy były oddalone o 10 km od rzek.

Tymczasem dla poszczególnych gmin, wiatraki to dobre sposób na zwiększenie dochodów i i szybszy rozwój.

Po cichu organiczają samodzielność samorządów

Źródło dochodów

Firma doradcza EY oszacowała, na podstawie ankiet wśród gmin, na terenach których zlokalizowane są farmy, że statystyczna instalacja przynosi rocznie ok. 653 tys. zł dochodu do gminnej kasy z tytułu podatku od nieruchomości. Stanowi to ok. 2 proc. średnich dochodów gminy w Polsce, ale aż 7,5 proc. dla  jednostek o niskich dochodach, czyli głównie gmin wiejskich.

Wiatraki budzą sprzeciw ekologów i mieszkańców. Ale EY  podkreśla, że tak naprawdę stosunek do farm wiatrowych zależy od doświadczenia gminy z inwestycjami o takim charakterze. Generalnie pozytywne opinie wyrażają te gminy, w których już są farmy wiatrowe, natomiast wady i obawy związane z ich obecnością wskazują głównie te gminy, gdzie wiatraków nie ma.

Jak podaje Urząd Regulacji Energetyki, w Polsce pracują 743 instalacje o łącznej mocy 2645 MW; najwięcej na pomorzu i Polsce centralnej.

– Wiatraki są problemem krajobrazowym. Zasady ich rozmieszczania wymagają regulacji, choć jesteśmy dopiero na początku takiej dyskusji – podkreśla Adam Kowalewski, przewodniczący Głównej Komisji Architektoniczno-Urbanistycznej. – Nie jestem przeciw gminom, ale o ład przestrzenny musimy dbać lepiej.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

a.cieslak@rp.pl

Sejmik ma też ustalić  dla tych terenów urbanistyczne zasady ochrony krajobrazu. Mogą one określać np. ograniczenia w zakresie lokalizacji zabudowy, zasady lokalizacji obiektów budowlanych o charakterze dominant krajobrazowych, maksymalną wysokość zabudowy, dopuszczalne materiały stosowane do budowy budynków, kolorystykę obiektów,  rozwiązania detali okien i drzwi, warunki usytuowania obiektów małej architektury, itp.

Nie dla wiatraków?

Pozostało 89% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie