Iwona Trusewicz
Porozumienie o nowym formułowaniu ceny zakupu gazu przez włoski koncern Eni zostało podpisane w maju podczas petersburskiego forum ekonomicznego. Ale jego sensacyjne szczegóły dopiero teraz wychodzą na jaw.
Zdaniem źródeł gazety „Wiedomosti" podobne do włoskich negocjacje prowadzi też Polska. I jest szansa na porozumienie.
Przegrana rywalizacja?
– Zakładano, że budowa terminali LNG na całym świecie stworzy globalny rynek gazu skroplonego, ale tak się nie stało. Europę dotknęła „świadomość" giełdowa, więc przegrała konkurencję o światowy LNG: gaz odszedł ze spotowego rynku Unii do Azji, gdzie ceny są wyższe, a kontrakty długoterminowe. I do Europy już nie wróci – wieszczył podczas majowego forum prezes Gazpromu Aleksiej Miller.
Kilka godzin po wystąpieniu podpisał z Eni nowe porozumienie, zmieniające zasady zakupu gazu na rynkowe. Rosjanie podali wtedy tylko, że chodziło o korektę „warunków kupna-sprzedaży". Jak teraz podają „Wiedomosti", w rzeczywistości Gazprom zgodził się, by cały gaz z kontraktu Włosi kupowali po cenach rynkowych. Znikła też niekorzystna klauzula „bierz lub płać", nakazująca płacenie za cały zakontraktowany gaz, niezależnie od faktycznego mniejszego zapotrzebowania.