Po Nowym Roku musimy się liczyć z wyższymi opłatami. Decyzją prezesa Urzędu Regulacji Energetyki rachunki za prąd i jego przesył dla gospodarstw domowych pójdą w górę o 1–2 zł netto miesięcznie. W skali roku oznacza to od kilkunastu do dwudziestu kilku złotych mniej w naszych portfelach, w zależności od tego, do którego operatora sieci jesteśmy przypisani z urzędu. Bo to stawki przesyłowe wzrosną w 2015 r. bardziej (średnio o 3,4 proc.) niż ceny za samo zużycie energii (średnio o 0,5 proc.).
W hurcie nieco drożej
Nie mamy wpływu na te opłaty, ale możemy wybrać tańszego sprzedawcę prądu. A takich niezależnych operatorów pojawiło się wielu w ub. roku. Mogą oferować tańszą energię, bo hurtowe ceny pozostają na stosunkowo niskich poziomach. W III kw. 2014 r. w kontraktach terminowych na kolejny rok za MWh płacono nawet 175 zł. – W kontraktach na 2016 r. widać już 180 zł za MWh, ale musimy poczekać do połowy 2015 r., by ustalić wiarygodny poziom cen – mówi Flawiusz Pawluk, analityk UniCredit CAIB. W następnych latach spodziewa się on lekkiego wzrostu aż do rozpoczęcia produkcji przez pierwsze bloki węglowe budowane dziś przez największe grupy energetyczne.
W przyszłym roku trzeba też śledzić uważnie polityczne decyzje UE dotyczące utworzenia rezerwy stabilizacyjnej. Będą one wpływały na ceny uprawnień do emisji CO2, które są skorelowane z cenami energii. Kluczowych rozstrzygnięć o zasadach funkcjonowania rezerwy, m.in. terminu jej wprowadzenia, oczekuje się w końcówce lutego. Jak zauważa Wojciech Hofman, makler DM Consus, wycofanie z rynku części certyfikatów znacznie wpłynie na ceny w dłuższym okresie. – Niewykluczone, że już w I półroczu 2015 r. ceny uprawnień zbliżą się do 8 euro – prognozuje Hofman.
Państwo rządzi
W przyszłym roku możemy się spodziewać konkretów z resortu skarbu dotyczących scenariuszy rozwoju polskiego sektora energetycznego. Minister Włodzimierz Karpiński ostatnio coraz częściej mówił o możliwych przekształceniach własnościowych spółek tej branży. Ich sprzedaży raczej nikt się nie spodziewa, analitycy mówią o ewentualnych połączeniach. Podają przy tym różne scenariusze – od przejęcia Energi przez PGE (powrót do planu sprzed kilku lat, który zablokował UOKiK), przez łączenie Energi z Eneą, a kończąc na mariażu tej ostatniej z Tauronem. Jacek Chwedoruk, prezes polskiego biura Rothschild, nie spodziewa się jednak znaczących przetasowań w tej grupie w 2015 r., bo to rok wyborczy.
Właściciela zapewne zmieni PKP Energetyka. Zaproszenie do udziału w prywatyzacji ma być ogłoszone w ostatnim tygodniu grudnia. – Należy oczekiwać, że inwestorzy zainteresowani tą transakcją zaproponują kwoty przewyższające 1 mld zł, chyba że podczas due diligence na światło dzienne wyjdzie nieprzewidziane ryzyko – mówi nam Jarosław Wajer, partner w dziale doradztwa biznesowego EY.