Firmy, które działają na wartym około 4 mld zł rynku gazu płynnego, mają kłopot. Choć nasz kraj pod względem zużycia tego paliwa jest szóstym rynkiem w UE, a pod względem sprzedaży autogazu zalicza się do ścisłej światowej czołówki (wyprzedzają nas tylko Korea Płd., Turcja i Rosja), Polacy kupują coraz mniej LPG. Według ekspertów w 2014 roku popyt skurczył się o kilka procent. Ich zdaniem po raz pierwszy mogła spaść też liczba samochodów zasilanych tym paliwem.
Rynek się kurczy
W ciągu ostatniej dekady liczba aut na gaz jeżdżących po polskich drogach rosła w tempie 2–6 proc. rocznie. Przedstawiciele firm LPG, z którymi rozmawialiśmy, nie ukrywają, że do warsztatów z samochodowymi instalacjami autogazu zagląda dziś jednak coraz mniej klientów. Dane spółki AC, czyli jednego z największych graczy na rynku instalacji LPG, pokazują, że po pierwszych trzech kwartałach 2014 r. (a więc w okresie branżowych żniw) popyt zmalał o ponad 6 proc. W samym III kwartale sprzedaż nowoczesnych sekwencyjnych systemów wtrysku gazu spadła o jedną piątą. Zainteresowanie starszymi instalacjami skurczyło się aż o prawie 30 proc. Tylko częściowo rekompensuje to rosnąca sprzedaż nowych aut fabrycznie przystosowanych do LPG.
Andrzej Olechowski, dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego (POGP), przekonuje jednak, że samochodów na gaz wciąż przybywa, choć wolniej niż w latach ubiegłych. – Szacujemy, że w 2014 r. zamontowano ok. 100 tys. nowych instalacji – wyjaśnia. Nie wiadomo jednak, ile aut LPG zostało w tym czasie wycofanych z użytkowania (ponad połowa pojazdów na LPG w naszym kraju to samochody w wieku 12–25 lat). Szczegóły będą znane w kwietniu, gdy POGP zaprezentuje raport roczny.
Już dziś jednak wiadomo, że branżę LPG czeka gorzka pigułka. W ślad za spadkiem instalacji spadła sprzedaż autogazu oraz LPG do celów grzewczych. Według Sylwestra Śmigla, prezesa Gaspolu, winna jest pogoda. – Ciepła zima, zarówno poprzednia, jak i obecna, nie sprzyjają – tłumaczy. Szacuje się, że sprzedaż, w zależności, czy dotyczy butli z gazem, czy dostaw do zbiorników przydomowych, jest niższa o kilka procent. Ale na słaby stan branży wpłynęło również spowolnienie w sektorze budowlanym. Mniej nowych domów oznacza bowiem mniej instalacji grzewczych. – W poprzednich latach co roku wydawano 110–120 tys. pozwoleń na budowę. Teraz uzyskuje się ich ledwie 70 tys. – żali się przedstawiciel jednej z firm LPG.
Ale w POGP najbardziej zaskoczeni są niewielkim popytem na autogaz. Szczególnie słabe okazały się ostatnie miesiące zeszłego roku, gdy tankujących LPG wyraźnie ubyło. Analitycy uważają, że może to być konsekwencją niskich cen paliw. – Końcówka 2014 r. to był cenowy rajd w dół w przypadku benzyn i diesla. W ślad za nimi nie podążył autogaz, co kierowców skutecznie zniechęciło do tankowania LPG – twierdzi Jakub Bogucki, analityk e-petrol. Sprzedaż tego paliwa w minionym roku mogła się skurczyć o kilka procent. Początek 2015 r. pod tym względem jest lepszy. – Ostatnie tygodnie przyniosły spadek cen autogazu i wszystko wskazuje, że w kolejnych dniach ten trend się utrzyma – dodaje.