PGE - większe nakaldy na odnawialne technologie

Do końca roku PGE będzie mieć prawie 530 MW mocy wiatrowych.

Publikacja: 16.03.2015 20:00

Największy krajowy wytwórca energii wydaje coraz więcej na źródła bardziej przyjazne środowisku.

Największy krajowy wytwórca energii wydaje coraz więcej na źródła bardziej przyjazne środowisku.

Foto: Bloomberg

Największy krajowy koncern energetyczny, którego produkcja w prawie 93 proc. opiera się na spalaniu węgla brunatnego i kamiennego, przeznacza coraz poważniejsze środki na budowę zielonych źródeł i dostosowanie funkcjonujących już siłowni do restrykcyjnych norm środowiskowych.

Miliardowe odtworzenia

Wystarczy wspomnieć, że blisko połowę z wydanych w 2014 r. na inwestycje 6,35 mld zł PGE przeznaczyła na modernizację mocy konwencjonalnych, m.in. w Bełchatowie i Turowie. Głównym celem jest ograniczenie emisyjności tych źródeł, by mogły funkcjonować po 2016 r. Wtedy w życie wchodzą nowe standardy unijne określające dopuszczalną wielkość zanieczyszczeń wypuszczanych przez zakłady przemysłowe do powietrza (dyrektywa o IED).

W latach 2014–2020 spółka wyda na takie odtworzenia 16,3 mld zł, czyli więcej niż na budowę nowych bloków. Już dziś PGE prowadzi projekty, których budżet przekracza 6 mld zł. Kolejne przetargi na budowę instalacji odsiarczania i odazotowania są w toku.

Dzięki temu grupa do 2020 r. ograniczy emisję tlenków siarki o 59 proc., tlenków azotu – o 40 proc. i pyłu – o 53 proc. w stosunku do poziomów z 2013 r. Na tym polu PGE wykonała już dużą pracę w ciągu ostatniego 25-lecia. Od 1989 r. w czterech największych elektrowniach – Bełchatowie, Opolu, Turowie i Dolnej Odrze – zmniejszono ilości wypuszczanych do atmosfery tlenków siarki o 89 proc., tlenków azotu o 46 proc., a pyłów o 98 proc.

To dowód na to, że większość dużych zakładów poradziła sobie już z wyzwaniami stawianymi przez politykę klimatyczną UE lub jest na dobrej drodze do tego. Jak podkreśla Dariusz Marzec, wiceprezes ds. rozwoju PGE, ostre normy środowiskowe powinny dotyczyły wszystkich źródeł. Inaczej nie będą skuteczne.

Dlatego największy wytwórca dołączył do grupy sygnatariuszy „Porozumienia na rzecz czystego powietrza", w którym znalazły się samorządy i instytucje deklarujące prowadzenie działań na rzecz poprawy jakości atmosfery, m.in. zmierzających do ograniczenia tzw. niskiej emisji zawierającej najbardziej trujące pyły.

Szybki rozwój OZE

Równolegle do projektów modernizacyjnych PGE prowadzi rozbudowę zielonych mocy. Spółka ma prawie 500 MW mocy zainstalowanych w odnawialnych technologiach, z czego 311 MW w wietrze, co daje jej ok. 8-proc. udział w rynku. W ub.r. tylko na rozbudowę farm przeznaczono 290 mln zł. Łączne nakłady na OZE wyniosły 374 mln zł, czyli prawie 6 proc. rocznego budżetu inwestycyjnego.

– PGE spośród energetycznych firm pod kontrolą państwa najpoważniej myśli o rozwoju odnawialnych źródeł – ocenia Flawiusz Pawluk z Pekao IB. Zauważa, że koncern jeszcze w tym roku odda 218 MW mocy wiatrowych, co tylko w 2015 r. będzie kosztować 600–700 mln zł. Cały tegoroczny budżet inwestycyjny szacuje na 11,3 mld zł.

Wspomniane projekty to planowane do uruchomienia w IV kw. br. farmy Resko, Lotnisko, Karwice i Kisielice II. Powstaną one kosztem prawie 1,26 mld zł. PGE chce, by skorzystały z dotychczasowego systemu wsparcia opierającego się na zielonych certyfikatach.

Na razie spółka nie ujawnia, czy zgłosi kolejne projekty do udziału w pierwszych aukcjach na zielone moce. Ma do tego spory potencjał, bo dysponuje projektami wiatrowymi na 800 MW. Jednak zakładany do 2020 r. budżet na OZE na poziomie 1,7 mld zł każe przypuszczać, że nie wszystkie zostaną zrealizowane w ramach obecnej strategii koncernu. Spółka ma analizować opłacalność poszczególnych projektów w warunkach, jakie stwarza nowa ustawa o OZE.

Priorytetem inwestycyjnym dla PGE pozostaje budowa dwóch bloków węglowych w Opolu na 1800 MW i jednego w Turowie na 496 MW. Nowe moce konwencjonalne będą bardziej przyjazne dla środowiska niż te obecnie działające. Sprawność netto jednostek ma przekraczać 40 proc., a emisja jednostkowa CO2 będzie o 25 proc. niższa niż w przypadku starych bloków.

Największy krajowy koncern energetyczny, którego produkcja w prawie 93 proc. opiera się na spalaniu węgla brunatnego i kamiennego, przeznacza coraz poważniejsze środki na budowę zielonych źródeł i dostosowanie funkcjonujących już siłowni do restrykcyjnych norm środowiskowych.

Miliardowe odtworzenia

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie