W niedzielę Turkmenistan rozpoczął budowę gazociągu TAPI, którym gaz z największego złoża w kraju - Gałkynysz (czyli Odrodzenie) popłynie do Indii. Odcinek turkmeński liczyć ma 214 km, afgański - 773 km a pakistański - 827 km. Cały gazociągi liczy 1814 km. Całość ma być gotowa do grudnia 2019 r.
Moc przesyłowa turkmeńskiego gazociągu to maksymalnie 38 mld m3 gazu rocznie. To więcej niż w budowanym przez Gazprom gazociągu Siła Syberii do Chin, którym docelowo ma płynąć 35 mld m3. Turkmeńskie złożę jest nie tylko największe w kraju, ale i czwarte na świecie. Pracuje na nim japońsko-tureckie konsorcjum firm: JGC, Mitsubishi, Itochi, Chiyoda, Sojitz, Chalik Group i Ronesans.
Jednym z głównych finansujących gazociąg jest Azjatycki Bank Rozwoju. Według danych BP zasoby gazu w Turkmenistanie wynoszą 17,5 bln m3 a obecna produkcja - 69,3 mld m3.. W październiku Japonia i Turkmenistan podpisały umowę o współpracy w energetyce, w tym w TAPI. Na wspólne projekty strony wydadzą 18 mld dol..
Turkmeńska rura jest czwartym konkurencyjnym projektem wobec gazu z Rosji. Chodzi o rurociąg południowo-kaukaski (SCPX) z Azerbejdżanu do granicy Gruzji i Turcji. Jego budowa ruszyła w czerwcu. Drugi to gazociąg trans-anatolijski (TANAP) od granicy gruzińsko-tureckiej przez Turcję do granicy z Grecją, którego budowa rozpoczęła się w marcu. I wreszcie gazociąg trans-adriatycki (TAP) od granicy Turcja-Grecja, przez Grecję, Albanię, dni Adriatyku do Włoch - planowane rozpoczęcie to 2016 r.
Dwie pierwsze rury mają zostać uruchomione 2019 r a TAP - w 2020 r.