Brytyjsko-holenderski potentat naftowy ogłosił, że pozbywa się aktywów w ramach "zmiany modelu działalności", wynikającej z obniżki cen ropy naftowej.
Według przedstawicieli koncernu Shell wydobycie ropy na obszarach, których dotyczy transakcja, wyniosło w ubiegłym roku 115 tys. baryłek ekwiwalentu ropy dziennie. Stanowiło to "ponad połowę łącznej produkcji" koncernu na Morzu Północnym, która wyniosła w ub. roku "211 tys. baryłek ekwiwalentu surowca dziennie" - wynika z danych firmy.
Według AP transakcja ta świadczy o zmianach, do jakich dochodzi w obszarze eksploatacji złóż naftowych na Morzu Północnym. Spadek produkcji i obniżka cen ropy naftowej zmuszają działające tam firmy do zmiany strategii inwestycyjnej. Shell, który jako pierwszy rozpoczął wydobycie surowca w tym regionie, szuka obecnie - jak wskazuje AP - możliwości wydobywczych m.in. w Rosji czy Zatoce Meksykańskiej.
Przedstawiciele założonej w 2007 roku spółki Chrysaor, jak podaje AP, liczą na "maksymalizację wartości ekonomicznej" i "przedłużenie żywotności" zakupionych aktywów.
Aktywa objęte transakcją, które, jak podaje AP, stanowią ok. 2 proc. rezerw ropy naftowej i gazu ziemnego koncernu Shell, zwiększą rezerwy firmy Chrysaor ponaddwukrotnie, do 600 mln baryłek ekwiwalentu ropy.